ZTM w Kielcach otworzył oferty w przetargu na 2,5-letnią obsługę komunikacyjną z wykorzystaniem 40 autobusów. Rezultat nie jest zaskoczeniem: wystartowało jedynie kieleckie MPK. Jednak Kielce nie liczyły na większą konkurencyjność czy obniżenie cen świadczenia usługi – inaczej niż w przetargu nie można zlecić MPK świadczenia usług.
Przedmiotem zamówienia jest wykonywanie usług przewozowych w komunikacji miejskiej w Kielcach autobusami będącymi własnością zamawiającego. ZTM zapewnia 40 pojazdów, w tym 35 pojazdów klasy maxi (12-metrowych) oraz 5 klasy midi (10-metrowych). W obu przypadkach będą to Solarisy z 2010 r. Natomiast okres świadczenia usługi obejmuje okres od 1 stycznia 2019 r. do 30 czerwca 2021 r. Planowana całkowita liczba kilometrów wynosi 6 mln według podziału na poszczególne lata (2,4 mln wozokilometrów na rok). Zamawiający przewiduje uruchamianie 35-40 autobusów całodziennych w dni robocze oraz 17-30 w pozostałe dni.
Zamawiający bardzo starał się, by tylko MPK Kielce mogły świadczyć usługę przewozową. ZTM w praktyce wymagał m.in., by przewoźnik oświadczył, że posiada zajezdnię oraz przedstawił imienną listę 100 kierowców, którzy będą wozić kierowców. Od warunków odwołał się Michalczewski i choć KIO
częściowo przyznała przewoźnikowi rację, nadal faworytem pozostawało MPK.
Dzisiaj (30 maja) minął termin składania ofert. Jak się można domyślić, wystartowało jedynie MPK Kielce, które zaproponowało jedynie MPK, które zaproponowało 32,9 mln zł brutto. Budżet zamawiającego wynosił 27,2 mln zł brutto.
Michalczewski ostatecznie oferty nie złożył – zresztą wcześniejszy przetarg pokazał już, że ZTM w Kielcach w zasadzie innej oferty niż od MPK nie oczekuje, a przetarg jest konieczną formalnością. Po prostu – z uwagi na strukturę własnościową MPK – Kielce nie mogą zawrzeć bezpośredniej umowy z tym przewoźnikiem.