Na rozkładach jazdy pojawią się informacje o skomunikowaniach, a pasażerowie dostaną więcej czasu na przesiadkę na autobus podmiejski – zapowiada Urząd Miasta Łodzi. Zgierz nie jest bowiem zadowolony z nowej organizacji połączeń międzygminnych. Przywrócenie kursów bezpośrednich linii 51 nie jest jednak obecnie brane pod uwagę.
Na początku kwietnia zmienił się sposób organizacji połączeń podmiejskich pomiędzy Łodzią a Zgierzem. W ramach dużej reformy komunikacji miejskiej w stolicy aglomeracji autobusową linię 51 z centrum Łodzi na zgierskie Osiedle 650-lecia podzielono na dwie: 51 dojeżdżające z dworca Łódź Fabryczna w pobliże granicy między miastami i 61 umożliwiające dalszą podróż. Rozwiązanie to od początku było
silnie krytykowane przez samorząd Zgierza, który zarzucał Łodzi nie tylko
brak odpowiedniej procedury konsultacyjnej, ale także
niedotrzymanie zawartych ustaleń.
Na rozkładach pojawią się dodatkowe oznaczeniaPrzesiadkowy charakter połączenia ma umożliwić obsługę części zgierskiej mniej pojemnym taborem. Jak wskazywała jednak w zeszłym tygodniu Iwona Boberska, kierownik Miejskich Usług Komunikacyjnych w Zgierzu, 12-metrowe autobusy w godzinach szczytu kursują przepelnione. – Wariant z przesiadkami nie zdał egzaminu – stwierdziła.
Pomimo jednoznacznej oceny partnera Łódź nie zamierza jednak rezygnować z obecnego układu tras. Nie oznacza to jednak, że pasażerów nie czekają kolejne zmiany. Zarząd Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi zapowiada, że wprowadzi kilka ułatwień. – Aby zapewnić lepsze skomunikowanie, na rozkładach linii 51 zamieścimy informacje, który autobus będzie miał gwarantowaną przesiadkę na linię 61 – mówi Tomasz Andrzejewski, rzecznik prasowy ZDiT.
Rozkład jazdy uwzględni możliwość opóźnieńPewnym zmianom ulec ma także sam rozkład jazdy. – Dokonaliśmy korekty odjazdów, aby zapewnić wystarczający czas na przesiadkę nawet w wypadku drobnego spóźnienia – stwierdza przedstawiciel organizatora przewozów (nowe rozkłady jazdy nie zostały jeszcze opublikowane). Ma to zapobiec sytuacjom opisywanym przez lokalne media na początku zeszłego miesiąca, kiedy skomunikowane ze sobą w teorii autobusy nie oczekiwały na siebie na pętli przesiadkowej.
ZDiT zapewnia przy tym, że obecnie połączenie funkcjonuje bez większych utrudnień. – Po kilku dniach udało się poprawić sytuację dotyczącą skomunikowań. Wspólnie z MPK nadzorowaliśmy połączenia, aby zagwarantować podróżnym dobry dojazd. Również obecnie sprawdzamy rozwiązanie i w razie problemów czekamy na głosy od pasażerów – zachęca Tomasz Andrzejewski.
Dłuższa podróż, ale czy dłuższym autobusem?Większa rezerwa czasowa oznacza jednak nie tylko mniejsze prawdopodobieństwo zerwania połączenia, ale także dalsze wydłużenie czasu podróży w stosunku do sytuacji sprzed kilku miesięcy, kiedy przejazd odbywał się bezpośrednio. Ma to o tyle istotne znaczenie, że przesiadka odbywa się już na terenie Łodzi, gdzie funkcjonuje taryfa czasowa. Ograniczona do godziny jest także w niektórych przypadkach ważność
wprowadzonego przed tygodniem zintegrowanego biletu łódzko-zgierskiego.
O ile zwiększyć ma się komfort przesiadek, o tyle nie wiadomo na razie, czy Łódź zrealizuje postulat Zgierza dotyczący wygody samej podróży. ZDiT nie zdecydował bowiem, czy do obsługi 61 skieruje wozy 18-metrowe. – W tym miesiącu będziemy badać napełnienie linii 61, aby ocenić, czy autobusy przegubowe są potrzebne, a jeśli tak, to w jakich godzinach, aby móc odpowiednio dobrać tabor. Poza szczytem i w weekendy liczba pasażerów ulega bowiem znaczącemu zmniejszeniu – powiedział nam Tomasz Andrzejewski.
Zapisz się do newslettera:
