Wrocław stawia na rowery. Aż 100 mln zł na inwestycje do 2020 r.

Choć nadal jest to niewielka kwota w porównaniu z inwestycjami drogowymi, infrastruktura dla jednośladów staje się coraz ważniejszą pozycją w wydatkach miasta, które aspiruje do miana polskiego Amsterdamu.

Budżet obywatelski pomógł

Jeśli podczas grudniowej sesji radni przegłosują budżet na 2016 rok zgodnie z projektem prezydenta, rowerzyści będą mieli powody do radości. Duża w tym zasługa samych mieszkańców. W głosowaniu na budżet obywatelski w 2015 r. zdecydowanie wygrywały wszystkie rowerowe projekty. To utwierdziło rządzących w przekonaniu, że rowerzyści to spora i znacząca grupa wrocławian. Nic dziwnego, że decydenci już od dłuższego czasu celują w rozwiązania korzystne dla fanów jednośladów. To już standard, że przy każdej nowej lub remontowanej ulicy drogowcy projektują trasę rowerową. Coraz więcej tras w mieście doczekało się też dróg rowerowych po obu stronach jezdni. Urząd miejski zbiera jednak krytyczne recenzje za to, że wrocławskie drogi rowerowe nie tworzą zwartego systemu. To ma się jednak zmienić.

- Najważniejszą inwestycją, którą będziemy realizować w 2016 r. jest realizacja trasy rowerowej na osi wschód - zachód. Wyznaczymy nowe pasy ruchu dla rowerów wokół historycznego centrum miasta, przy ulicach Kazimierza Wielkiego, Nowy Świat i Grodzkiej. To jeden z projektów budżetu obywatelskiego z 2015 r. Ze względu na trudny teren przygotowanie dokumentacji zabrało nam sporo czasu, ale w przyszłym roku przystąpimy do realizacji - mówi Daniel Chojnacki, oficer rowerowy Wrocławia.

W planach magistratu jest też budowa drogi dla rowerów przy rondzie Powstańców Śląskich oraz po wschodniej stronie ul. Powstańców Śląskich - od Sudeckiej do Swobodnej. Dużym ułatwieniem dla cyklistów jeżdżących po wałach wzdłuż Odry będą nowe kładki pod mostami: Szczytnickim, Warszawskimi oraz mostami Jagiellońskimi. Dzięki nim będzie można kontynuować jazdę bez czasochłonnego szukania przejścia na drugą stronę przeprawy.

Podstawowa sieć dróg gotowa w 2020 r.

- Przymierzamy się też do zintegrowanych inwestycji terytorialnych z sąsiednimi gminami. Chcemy zbudować drogi dla rowerów na trasach wylotowych z miasta, które będą kontynuowane w sąsiednich gminach. Prace projektowe ruszą w przyszłym roku - dodaje Daniel Chojnacki.

- Umożliwimy też rowerzystom jazdę pod prąd na ulicach jednokierunkowych. Wprowadzone w październiku przepisy pozwalają nam na to. Nie wymaga to malowania kontrapasów, wystarczą znaki pionowe. Chcemy wprowadzić takie rozwiązanie na ulicach, na których zależy mieszkańcom. Przeprowadzone konsultacje wskazały najpilniejsze potrzeby i w przyszłym roku ruszamy z realizacją.

Urzędnicy rozważają też większą liczbę stacji roweru miejskiego. W 2015 r. liczba stacji Wrocławskiego Roweru Miejskiego wzrosła z 30 do 70, potroiła się liczba rowerów. Przełożyło się to na 8-krotny wzrost liczby wypożyczeń w porównaniu z 2014 r.

W ciągu najbliższych 4 lat Wrocław wyda na program rowerowy ponad 100 milionów zł. – Budżet na 2016 r. to nie koniec. Co roku zamierzamy przeznaczać na inwestycje rowerowe minimum 20 milionów zł. Plan jest taki, by za kilka lat wszystkie trasy tworzyły spójną sieć. Oczywiście potrzeb zawsze będzie więcej, ale podstawowy szkielet infrastruktury rowerowej Wrocławia będzie gotowy – mówi oficer rowerowy.