Kolejne miasto nalicza Pesie spore kary za dostawy tramwajów. Po Krakowie także i Warszawa wystawiła rachunek, który opiewa na kwotę 35 mln zł. W grę wchodzą jednak nie tylko opóźnienia, ale i przekroczona masa pojazdu.
Warszawa jak dotąd jest największym klientem Pesy w zakresie tramwajów. Miasto kupiło w sumie w ciągu ostatnich dziesięciu lat 281 wozów – 15 sztuk Tramicusów 120N, 186 sztuk Swingów 120Na (w tym sześciu dwukierunkowych), 50 dwukierunkowych Jazzów 128N i 30 krótkich Jazzów 134N. W przypadku tych dwóch ostatnich rodzajów pojazdów zadaniem Pesy było nie tylko ich dostarczenie, ale także wdrożenie do ruchu. Warunkiem odebrania tramwajów był przejazd 5 tys. km z pasażerami bez awarii i większych przestojów.
W końcówce minionej perspektywy unijnej Pesa zmagała się z natłokiem kontraktów, które musiały być zrealizowane i rozliczone do końca 2015 r. Większość z nich nabrała opóźnień – także warszawskie, gdzie przede wszystkim
przedłużały się odbiory wozów (głównie z uwagi na problemy z systemami informacyjnymi), co wstrzymywało dalsze dostawy pojazdów. Przykładowo pierwszy krótki Jazz
dotarł do stolicy w marcu 2015 r., test niezawodności
rozpoczął 30 lipca i zakończył
dopiero w połowie września. Choć wszystkie Jazzy
zostały dostarczone przed końcem roku, to nie wszystkie wozy zdołały zakończyć test niezawodności (pojazdy zostały
odebrane wtedy warunkowo dla ochrony środków unijnych).
Miasta naliczają teraz Pesie kary. Najpierw zrobiło się głośno o Krakowie, który za opóźnione Krakowiaki
wystawił rachunek na kwotę ponad 26 mln zł. Większość kwoty
została zabezpieczona w ramach gwarancji ubezpieczeniowej. Jak przypomina Gazeta Stołeczna, również Warszawa naliczyła Pesie kary za dostawy zarówno dwukierunkowych, jak i krótkich Jazzów, przy czym problemem nie jest wyłącznie opóźniona realizacja kontraktu. – Tramwaje Warszawskie potwierdzają informację o naliczeniu wykonawcy Pojazdy Szynowe Pesa Bydgoszcz SA kar umownych na kwotę ok. 35 mln zł z tytułu opóźnienia dostaw tramwajów typu 128N oraz 134N (łącznie 80 tramwajów) oraz niespełnienia przez tramwaj typu 134N warunków Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, dotyczących przekroczenia rzeczywistej masy tramwaju w stosunku do masy ofertowej – informuje Monika Wierzbicka z działu prasowego Tramwajów Warszawskich. Jak dodaje, sprawa naliczenia kar umownych ma charakter sporu cywilnoprawnego między stronami.
Pesa nie zamierza jednak bezwarunkowo płacić za wystawiane rachunki. – Potwierdzamy, że Tramwaje Warszawskie naliczyły Pesie kary, natomiast ich zasadność zostanie zweryfikowana w postępowaniu sądowym – mówi Maciej Grześkowiak, szef zespołu PR Pesy. Przedstawiciele firmy w rozmowach zwracają uwagę na warunki, związane z realizacją kontraktów.
Tramwaje Warszawskie przypominają również, że rachunek został wystawiony także za wcześniej dostarczone tramwaje – Tramicusy i Swingi. – Spółka naliczyła Pesie łącznie ok. 13 mln zł kar umownych za realizację dwóch poprzednich umów, tj. na tramwaje typu 120N oraz 120Na. Należność ta została już przez Pesę uregulowana – wskazuje Wierzbicka.