W Krakowie w piątek skończy się zamieszanie z biletami kupowanymi przez telefon. Skończy się – przynajmniej dla pasażerów – w punkcie wyjścia. Bilety będą dostępne przez SkyCash, mPay i moBILET, czyli te aplikacje, które wcześniej je sprzedawały. Cały czas można je kupować przez platformę iMKA.
Zamieszanie było trochę niespodziewane, ale jeszcze bardziej niespodziewane jest jego zakończenie. Gdy w grudniu najpopularniejsze krakowskie aplikacje do sprzedaży biletów poinformowały, że od nowego roku zawieszają usługę, wielu pasażerów tamtejszej komunikacji zostało niemile zaskoczonych.
Łukasz Franek, wiceszef ZIKiT, tłumaczył nam, że krakowski organizator transportu nie miał wyjścia. Wobec usług, których wartość przekracza określoną sumę, a nie są zlecane miejskim spółkom tylko podmiotom prywatnym, prawo wymaga przeprowadzenia przetargu. Tak się właśnie stało ze sprzedażą biletów przez smartfonowe aplikacje. To co jeszcze niedawno było marginesem, staje się powoli istotną częścią biletowej sprzedaży, często na poziomie kilku procent w skali miasta. W Krakowie rośnie ona każdego roku o kilkadziesiąt procent. W ubiegłym przez telefon kupiono bilety za blisko 4 mln zł.
ZIKiT zapowiedział błyskawiczny przetarg, który miał zostać rozstrzygnięty do 22 grudnia. Ostatecznie dopiero 30 grudnia poinformowano, że zwycięzcy nie wybrano, bo… nie wszyscy zrozumieli zapisy specyfikacji przetargowej. W efekcie ZIKiT zapowiedział wybór kilku wykonawców w procedurze uproszczonej i w tym tygodniu okazało się, że bilety będą sprzedawać ci, którzy robili to już wcześniej.
Po co całe to zamieszanie? Głównie po to – jak tłumaczono nam w ZIKiT – by być w zgodzie z przepisami. Franek przyznawał, że w innych miastach po prostu jeszcze nie zwrócono uwagi na to, że wzrost atrakcyjności biletów przez telefon, powoduje, że zaczynają podpadać pod inne przepisy.
W Krakowie przyznawano też, że najchętniej dalej korzystano by z usług kilku aplikacji biletowych, ale prawdopodobnie przepisy zmuszają organizatora transportu do wybrania jednej. Jednak w efekcie, przy wykorzystaniu trybu uproszczonego, udało się zapewnić krakowianom wybór.
Miejscy urzędnicy podkreślają, że bilety cały czas można kupować przez samorządową aplikację iMKA, która jest częścią systemu Małopolskiej Karty Aglomeracyjnej.
Śledź autora na twitterze -
@jakubdybalskiTP