Łódzki urząd marszałkowski podsumował pierwszy miesiąc kursów ŁKA na nowych trasach do Łowicza i Koluszek. Zdaniem samorządu i przewoźnika osiągane wyniki przewozowe są zadowalające, choć na linii koluszkowskiej liczba pasażerów jest zaskakująco nieduża. Niebawem nastąpi kolejne rozszerzenie sieci kolei aglomeracyjnej, bo w lutym dostarczone zostaną kolejne cztery jednostki Flirt – będzie to ostatnia partia z zamówionej dwudziestki.
Łódzka Kolej Aglomeracyjna podsumowuje wraz z łódzkim samorządem pierwszy okres swojej działalności. Po miesiącu od przejęcia przewozów na linii Łódź – Sieradz i uruchomieniu uzupełniających ofertę Przewozów Regionalnych pociągów z Łodzi Widzewa do Koluszek ŁKA porównuje wyniki osiągane w poprzednim i w obowiązującym rozkładzie jazdy. – Do 14 grudnia nasz przewoźnik uruchamiał 70 pociągów dziennie, a przez cały okres od czerwca do połowy grudnia przewiózł ponad 262 tys. podróżnych – mówił na czwartkowej konferencji prasowej Witold Stępień, marszałek województwa łódzkiego.
– W grudniu ŁKA uruchomiła na nowych trasach 22 dodatkowe połączenia – wyliczał Witold Stępień. – Od zmiany rozkładu do 25 stycznia przewoźnik przewiózł 157 690 pasażerów, średnio daje to około 5 tys. podróżnych na dobę. Jak więc widać, intensywność podróżowania Łódzką Koleją Aglomeracyjną rośnie w czasie – ocenił marszałek.
Duża popularność linii łowickiej, mniejsza trasy do KoluszekZnaczna część przejazdów zrealizowana została na trasach, na których ŁKA funkcjonuje dopiero od grudnia. Według danych przewoźnika na linii łowickiej dotychczas przewieziono ok. 38 tys. podróżnych (daje to wynik około tysiąca osób dziennie, czyli ok. 50 osób na każdy zrealizowany kurs). – Okazuje się, że ludzie czekają na powrót pociągów, bo liczba pasażerów w dobie znacznie przekracza te wskaźniki, których oczekiwaliśmy – mówił Witold Stępień.
Zaskoczeniem może być, że o przeszło połowę mniejsze niż na linii do Łowicza są przewozy na trasie Łódź – Koluszki. ŁKA przewiozła tam ok. 15 tys. osób – większość pasażerów wciąż wybiera na tej trasie pociągi PR, bo dojeżdżają one do lepiej skomunikowanego dworca Łódź Kaliska, zatrzymując się po drodze na kilku dodatkowych przystankach w Łodzi. Dane te przekładają się na ok. 375 podróżnych ŁKA dziennie, co przy 11 parach połączeń daje znacznie mniej niż średnio 20 osób na kurs. – Momentem kulminacyjnym było zapełnienie szynobusu w 63% – powiedział marszałek województwa.
Od czerwca ŁKA do KutnaŁódzki samorząd potwierdził plany uruchomienia kolejnej linii ŁKA w czerwcu. Wojewódzka spółka ma wtedy przejąć większość ruchu regionalnego na trasie Łódź – Zgierz – Kutno (Przewozy Regionalne będą obsługiwać jedynie kurs do Torunia). Zmiana przewoźnika wykonującego połączenia wewnątrzwojewódzkie będzie związana z rozszerzeniem oferty do poziomu sprzed dużych cięć w rozkładach jazdy przed kilku laty. – Jeszcze w lutym powinny dotrzeć do Łodzi cztery szynobusy, dzięki którym będziemy mogli zrealizować zaplanowane połączenie – powiedział Witold Stępień. To ostatnie cztery z dwudziestu zamówionych przez ŁKA pojazdów.
– Będziemy wprowadzać kolejne udogodnienia dla podróżnych – mówił Andrzej Wasilewski, prezes Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. – Niedługo nasze bilety będą dostępne w biletomatach Kolei Mazowieckich. Mamy stacje styczne, a zależy nam, by sieć sprzedaży była coraz większa. W najbliższym czasie będziemy mieli też odpowiednią aplikację na telefon komórkowy – zapowiedział. Nadal wzajemnej sprzedaży biletów nie prowadzą natomiast ŁKA i PKP Intercity. Prezes samorządowego przewoźnika podkreślał też wysoką jakość świadczonych przez spółkę usług. – Dotychczas nie odwołaliśmy ani jednego pociągu – stwierdził.
Więcej na ten temat w serwisie Rynek Kolejowy.