Dwa lata temu Solaris wygrał przetarg na dostawy łącznie 41 tramwajów dla Lipska w latach 2016-20. Do tej pory zakontraktowano 14, a w piątek podpisano umowę na 9 kolejnych. Dostarczono na razie pięć, które jeżdżą po niemieckim mieście. Szósty można oglądać w Gdańsku.
Tramwaj dla Lipska to liczący 37,63 m długości i 2,3 m szerokości, czteromodułowy pojazd, który pomieści 220 pasażerów, z czego 75 na miejscach siedzących.
– Ma kilka bardzo ciekawych rozwiązań technicznych – zwraca uwagę Zbigniew Palenica, szef Solaris Tram. – Podwozie jest tak skonstruowane, że przejście w środku tramwaju się nie zwęża. Pojazd ma szerokie okna a także sufit, którego kolor adaptuje się do natężenia światła. Myślę, że ten tramwaj ma taką konstrukcję, że będzie jeździł 50 lat – dodawał.
Dostawy dla Lipska są realizowane jeszcze przez Solaris Bus&Coach, a nie przez nową spółkę Solaris Tram, która powstała jako konsorcjum ze Stadlerem i do niej trafiła "tramwajowa" cześć Solarisa. Ale inne realizowane dziś kontrakty to już domena nowej firmy.
Solaris Tram będzie realizowało dostawy na 7 tramwajów plus 7 kolejnych w opcji
dla Brunszwiku. Mają tam trafić w 2019 r. W postępowaniu związanym z tym kontraktem, z powodów finansowych i prawnych, wystartował niemiecki oddział Stadlera, ale w całości realizuje go właśnie Solaris Tram. To jeden z przykładów korzyści ze współpracy ze Stadlerem. Innym zamówieniem jest produkcja 110
pudeł tramwajowych dla odbiorcy z Hanoweru. Według szefów Solarisa podwykonawstwo tramwajowe może być dla firmy sposobem na przetrwanie "chudych lat", jeśli takie nadejdą.
Po poza tym tramwajowa cześć Solarisa ma rozwojowe plany. Fabryka w Środzie Wielkopolskiej ma być rozbudowana i zwiększyć swoją powierzchnię dwukrotnie, a produkcję – trzykrotnie. To tam mają powstawać pudła i podstawowe elementy. Montaż ma się odbywać w zakładach Stadlera w Siedlcach i Solarisa w Poznaniu. Logistyka ma zająć się warszawski oddział Stadlera i poznański Solarisa.