Jak informuje Radio Szczecin, zakres prac remontowych na jednym z promów na przeprawie w Świnoujściu będzie mniejszy niż zakładano, bo pieniędzy z MIR jest mniej niż oczekiwano. Tego rodzaju wiadomość po raz kolejny dobitnie pokazuje, jak palącym problemem jest brak stałej przeprawy w Świnoujściu, pomiędzy wyspami Wolin i Uznam.
Zgodnie z
informacjami Radia Szczecin, Żegluga Świnoujska ogłosiła przetarg na remont jednego z promów na przeprawie w Karsiborze. – Zmodernizujemy napęd. Zamiast dwóch silników, będą cztery małe. Będą to silniki dieslowskie. Jest to związane z ograniczeniami finansowymi. Otrzymaliśmy bowiem mniejszą dotację z Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju – powiedział Radiu Szczecin rzecznik prezydenta Świnoujścia Robert Karelus.\
Miasto na remont ponad 35-letniej jednostki wnioskowało o 7 mln zł, otrzymało jednak 5 mln zł. W związku z tym, Żegluga Świnoujska zmniejszyła zakres prac remontowych, m.in. zrezygnowała z instalacji dodatkowych elektrycznych silników. Urzędnicy zapewniają, że nowe rozwiązania nie zmniejszą mocy promów i poradzą one sobie z silnym nurtem lub dużym zalodzeniem. Według planów, remont ma się rozpocząć jeszcze w tym roku.
Promy są zdekapitalizowane
Nie tak dawno Robert Karelus w rozmowie z naszym portalem zauważał, że z roku na rok wzrasta natężenie ruchu samochodów na przeprawach, a to generuje zwiększone oczekiwania kierowców. Karelus dodał jednocześnie, iż promy łączące Wolin z Uznamem są już obecnie dalece wyeksploatowane.
– Świnoujście stało się jednym z najatrakcyjniejszych kurortów i miejsc wypoczynku turystów z Polski i zagranicy. Spowodowało to właśnie konieczność wprowadzenie dodatkowych kursów promów w sezonie letnim, co kosztowało budżet miasta dodatkowe ponad pół miliona złotych. Remonty promów typu „Karsibór” są niezbędne, ponieważ ich ponad 38-letnia eksploatacja powoduje stałą dekapitalizację, szczególnie jeżeli chodzi o napędy. Widać to chociażby w czasie silnych mrozów czy tak zwanej „cofki”, kiedy to załogi promów dokonują nie lada wyczynów, aby utrzymać regularność przeprawy. Zważywszy na fakt, iż promy typu Karsibór eksploatowane są już ponad 38 lat, a „Bieliki” od prawie 20 lat [4 promy typu „Karsibór” obsługują przeprawę w ciągu drogi krajowej nr 93, a 4 promy typu „Bielik” obsługują przeprawę w centrum miasta, w rejonie dworca kolejowego – red.], każda dodatkowa godzina pracy tych jednostek, to wyższe koszty eksploatacji, w tym koszty remontów bieżących. Wydatki na utrzymanie przepraw promowych zostały ograniczone do naprawdę niezbędnych – mówił Robert Karelus.
Tunel zwróci się maksymalnie w ciągu 25 latPrzypomnieć należy, że MIR nie przychylił się również do wniosku władz Świnoujścia o wzrost subwencji na bieżące utrzymanie promów. Pozostaje ona w niezmienionej od 2008 r. wysokości: 22 mln zł. Według pracowników Żeglugi Świnoujskiej środki niezbędne do utrzymania przepraw, zarówno miejskiej, jak i ogólnodostępnej osobowo-towarowej, oscylują wokół kwoty 31-32 mln zł.
Oznacza to, że świnoujski magistrat dokłada rocznie ok. 10 mln zł do utrzymania promów. Według szacunków, roczne utrzymanie tunelu kosztowałoby ok. 5 mln zł, co oznacza, że koszt budowy tunelu
zwróciłby się po ok. 25 latach – biorąc zresztą pod uwagę tylko koszty samego kursowania promów, bez środków na ich remonty.