W ramach przebudowy drogi wojewódzkiej nr 705 między Bolimowem a Skierniewicami powstanie nowa trasa rowerowa. Kłopot w tym, że urzędnicy jako nawierzchnię chcą zastosować w niej kostkę.
Modernizowany odcinek trasy nr 705 ma długość około 8 km. To dobrze, że w trakcie planowania inwestycji władze nie pominęły rowerzystów. Po zakończeniu budowy nowo utworzona droga rowerowa stanie się dogodnym połączaniem między dwiema miejscowościami. Cyklistów z pewnością tam nie zabraknie. Tym bardziej, że udogodnienie niemal w całości znajdzie się na terenie Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Trasa, oprócz roli czysto komunikacyjnej, sprawdzi się także jako miejsce rekreacyjnych wycieczek.
Niestety, pojawił się pewien kłopot. Urzędnicy chcą, aby nowe udogodnienie miało nawierzchnię z kostki brukowej. Miejscowym cyklistom się to nie podoba. Wolą, by warstwę wierzchnią stanowił asfalt.
– Budowa tak długiej trasy rowerowej w naszej okolicy to wydarzenie bez precedensu. Warto się przyłożyć i zrobić ją porządnie, czyli z asfaltu, a nie kostki – komentuje Paweł Celejewski, który wysłał do zarządcy drogi pismo. – Urzędnicy poinformowali mnie, że infrastruktura rowerowa wzdłuż przebudowywanego odcinka szosy zostanie wykonana z kostki betonowej. W naszej okolicy nie ma ani jednej asfaltowej drogi dla rowerów. Trzeba w końcu to zmienić – dodaje.
Postulat dokonania korekty w projekcie jest najzupełniej słuszny. Rowerzyści od dawna jednoznacznie opowiadają się za tym, by dróg rowerowych nie budowano z bruku. Dlaczego?
Kostka przegrywa z asfaltemKluczowym czynnikiem decydującym o wyższości nawierzchni asfaltowych nad tzw. polbrukiem jest komfort jazdy. Kostka – nawet bezfazowa – nigdy nie zapewni oporów toczenia tak niskich, jak asfalt. Wszystko z powodu niewielkich rozmiarów. Po ułożeniu pomiędzy poszczególnymi kostkami pojawiają się szpary. Ich zagęszczenie jest na tyle duże, że generuje dodatkowe tarcie. Cyklista do przemieszczania się zużywa własną energię, toteż rozwiązania projektowe wymuszające jej nadmierne wydatkowanie zawsze będą wysoce niewskazane.
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że nawierzchnie kostkowe w krótkim czasie stają się nierówne i raczą przejeżdżających nieprzyjemnymi wibracjami (o ile nie było tak od nowości, bowiem zdarza się to bardzo często). Wykonanie trwałej, nieulegającej „klawiszowaniu” nawierzchni z polbruku wymaga zastosowania określonej podbudowy. Kłopot w tym, że przy inwestycjach publicznych nikt się na nią nie decyduje, toteż kostkowe drogi rowerowe wraz z upływem czasu stają się dla cyklistów coraz większym utrapieniem.
Na korzyść nawierzchni asfaltowej przemawia również jej cena. Wbrew utartym opiniom, kostka okazuje się droższa zarówno
w budowie, jak i w utrzymaniu. Asfalt nie ulega tak szybkiej degradacji, toteż nie istnieje konieczność równie częstego jak w przypadku polbruku usuwania nierówności.
Czy urzędnicy jeżdżą rowerami?Każdy cyklista wie, że nawierzchnie asfaltowe są lepsze niż kostkowe. Chociażby z odczuwanych na własnej skórze różnic w komforcie. Nie wiemy, czy zarządcy drogi odpowiedzialni za przebudowę trasy między Skierniewicami a Bolimowem sami używają dwóch kółek i wiedzą, po czym jeździ się lepiej. Miejmy jednak nadzieję, że niezależnie od tego postawią na lepszą jakość. Kostki są dobre, ale na chodniki.