W Singapurze od pół roku jest (i jeszcze przez kolejne pół roku ma być) testowany przystanek autobusowy będący skrzyżowaniem placu zabaw z biblioteką. Według tamtejszego organizatora transportu „czekanie na autobus ma się stać zabawą”. Można przez moment zapomnieć, że to miejsce, którego głównym zadaniem jest pozwolić pasażerom wsiąść do autobusu.
Na pewno słyszeliście o tym, że
w Bełchatowie na przystankach autobusowych można wypożyczyć książkę, a
w Madrycie na dachach autobusów i przystanków posadzono zieleń. Niedawno pisaliśmy o
rzeszowskim przetargu na słupki przystankowe zasilane energią słoneczną, oraz
o wiacie w Słupsku. W przypadku przystanku autobusowego w Jurong, jednej z dzielnic Singapuru, książki i drzewo na dachu to tylko część atrakcji. Właściwie projektanci postanowili chyba wrzucić tam wszystko, co im przyjdzie do głowy.
Część dachu wiaty zajmuje zieleń (w tym małe drzewo), część to panele słoneczne, które zasilają urządzenia elektroniczne. Dla czekających na autobus dostępne są tradycyjne książki za gablotą, ale też kody QR z książkami z tamtejszej Biblioteki Narodowej. Na miejscu można naładować telefon lub tablet, w skład przystanku wchodzą stojaki na rowery, działa tam szybkie wi–fi. Informację pasażerską zapewniają trzy duże ekrany dotykowe, które pokazują czasy przyjazdów autobusów, rozkład, pogodę, mapę i plan transportu miejskiego w Singapurze, wyświetlają najświeższe informacje i informują o lokalnych wydarzeniach kulturalnych.
Poza tym są tam huśtawki, można się pobujać.
Na pomysł wpadli architekci z biura DP Architects. Zainteresowali nim dwie agencje – Land Transport Authority (czyli singapurski ZTM), oraz Urban Redevelopement Authority, która już od kilku lat zajmuje się zmienianiem Singapuru w „smart city”. Agencje nie zdradzają ile kosztowała przebudowa przystanku. Za to roczny test ma dać odpowiedź na pytanie z jakich dodatkowych funkcji pasażerowie autobusów korzystają najczęściej, a jakie wydają się zbędne. Z ankiet wśród pasażerów wynika, że najbardziej przypadły im do gustu ładowarki do telefonów.
To nie pierwszy raz gdy w Singapurze testowane są nowoczesne rozwiązania. Trzy lata temu
zamontowano tam kilka zestawów sygnalizacji świetlnej przy przejściach dla pieszych, która świeci zielonym światłem dłużej, jeśli guzik naciska osoba w podeszłym wieku. Niedawno na kilku przystankach autobusowych LED–owe tablice informacji pasażerskiej zastąpiono tablicami z e–papieru, który ma zdecydowanie lepsze parametry wyświetlania barw i zużywa dużo mniej prądu.
Poza tym w zeszłym roku rozpoczęło się wdrażanie, obliczonego na tysiąc pojazdów,
systemu car–sharingowego, wzorowanego na paryskim Autolib. Do 2050 r. połowa samochodów w Singapurze ma mieć napęd elektryczny.
Zapisz się do newslettera:
