„Matrioszka” – tak nazywa się roboczo autobus autonomiczny, nad którym pracują inżynierowie z Federalnego Uniwersytetu Dalekowschodniego we Władywostoku i koncernu motoryzacyjnego Bakulin Motor Group. Ma zostać przetestowany już w te wakacje, a we wrześniu będzie jeździć po kampusie. To niejedyny taki projekt w Rosji.
Wspomniany autobus to efekt współpracy uczelni i firmy motoryzacyjnej producent chwali się, że powstał w całości w kompleksie technologicznym Skolkovo pod Moskwą, a 80 proc. podzespołów użytych do jego budowy powstało w Rosji. Jego cenę szacuje się na równowartość 125 tys. euro, choć według właściciela BMG Aleksieja Bakulina, gdy wejdzie do masowej produkcji, może spaść o połowę.
Zanim to się stanie, czekają go testy. Tego lata będzie sprawdzany na specjalnie wyznaczonej trasie na terenie władywostockiej uczelni. Ma też wozić pasażerów podczas Forum Ekonomicznego, które zostanie zorganizowane na uniwersytecie 6–7 września. Pojazd nie różni się specjalnie od innych tego rodzaju prototypów. Zabiera 8–12 pasażerów. Może przejechać na jednym ładowaniu 130 km z prędkością ok. 25 km/h. W pełni ładuje się w cztery godziny.
Choć BMC chciałoby przetestować swój pojazd w warunkach miejskich, to w Rosji wciąż nie ma przepisów określających ruch tego rodzaju pojazdów poza zamkniętym obszarem.
„Matrioszka” nie jest jedynym autonomicznym busem, który powstaje dziś w Rosji. Od dwóch lat nad swoim prototypem pracuje konsorcjum Kamaza, NAMI, czyli rządowego centrum badań motoryzacyjnych oraz Yandexa, czyli lokalnej wyszukiwarki internetowej. Zaprezentowano go podczas zeszłorocznych targów Auto Show w Moskwie (
pisaliśmy o tym tutaj), ma też wozić kibiców podczas przyszłorocznych piłkarskich Mistrzostw Świata w Rosji.
Yandex zresztą znajduje się w tym konsorcjum, bo – wzorem Google’a – pracuje nad własnym systemem samochodów autonomicznych. Firma planuje przetestować je w ciągu najbliższego roku, korzystając z własnej spółki taksówkowej.