Radom. Rower publiczny od kwietnia 2017 r. Czy wystarczy stacji?

Radom przymierza się do publicznych rowerów od kilku lat. W ubiegłym roku (od 20 sierpnia do 14 wrześni)a radomianie testowali działanie wypożyczalni. „Próbne” stacje dokujące pojawiły się w trzech punktach: na placu Jagiellońskim, przy ul. Prażmowskiego i obok Portu Lotniczego Radom na Sadkowie (tę ostatnią przeniesiono później nad zalew w Borkach). Każdą z nich wyposażono w 10 jednośladów.

Eksperyment cieszył się sporym zainteresowaniem. Jeszcze przed instalacją systemu zarejestrowało się 2 tys. chętnych do testów. W trakcie ich trwania dołączyło 900 kolejnych. Jednoślady wypożyczano łącznie 1060 razy. Stawki w radomskim cenniku nie odbiegały od stawek w miastach posiadających już swoje rowery miejskie. Pierwsze 15 minut jazdy było bezpłatne, za pierwszą godzinę trzeba było zapłacić 1 zł, za dwie – 2 zł, za trzy godziny – 3 zł.

Równocześnie z testami trwały konsultacje społeczne. W ich trakcie okazało się, że idea publicznych, radomskich jednośladów miejskich przypadła mieszkańcom do gustu, dlatego urzędnicy zadeklarowali chęć kontynuowania projektu i uruchomienia sieci na stałe.

Radomski rower publiczny w przyszłym roku

Przetarg na wdrożenie sieci wypożyczalni miał być rozpisany na przełomie sierpnia i września, jednak termin uległ przesunięciu. W trakcie Europejskiego Dnia Bez Samochodu prezydent miasta Radosław Witkowski zapowiedział, że zostanie ogłoszony w połowie października. Sam system ma wystartować 1 kwietnia 2017 roku.

Dokładna kwota przetargu nie jest jeszcze znana. Miała być zależna od środków, jakie uda się wygospodarować Miejskiemu Ośrodkowi Sportu i Rekreacji, któremu powierzono sprawę publicznych jednośladów w Radomiu . Wstępnie szacunki zakładały sumę ok. 3 mln zł, co – biorąc pod uwagę fundusze przeznaczone na budowę sieci wypożyczalni w innych miastach – miało wystarczyć na nieco ponad 20 stacji. Dziś już wiadomo, że przetarg ma dotyczyć minimum 15 punktów wypożyczeń. Oczywiście, może być ich więcej – przetarg uwzględni kryterium premiujące firmy, którzy zaoferują większą liczbę.

Oprócz stacji należących do miasta, w przestrzeni mają pojawić się także punkty sfinansowane przez prywatnych przedsiębiorców. Rozmowy przeprowadzono z kilkunastoma z nich. Chęć postawienia stacji na swój koszt zdeklarował już market Leclerc. Pozostałe firmy nie podjęły jeszcze ostatecznych decyzji.

Za mało punktów?

Dokładna liczba stacji mających powstać w Radomiu nie jest jeszcze znana. W najlepszym razie powstanie ich nieco ponad 20. Istnieją obawy, że taka ilość nie zaspokoi potrzeb 220 – tysięcznego miasta i projekt nie uzyska koniecznego na starcie rozmachu. O, tym, czy tak będzie, przekonamy się wkrótce.