Przewoźnik tramwajowy we Frankfurcie nad Odrą prowadzi przetarg na dostawę 13 tramwajów z opcją na dwa kolejne. O zamówienie ubiega się Solaris, który przeszedł etap prekwalifikacji.
Przewoźnik tramwajowy we Frankfurcie nad Odrą, Stadtverkehrsgesellschaft mbH, prowadzi przetarg na dostawę 13 tramwajów z opcją na dwa kolejne. Pojazdy muszą być dostosowane do lokalnych warunków. Rozstaw torów w tym przygranicznym mieście wynosi 1000 mm. Szerokość wozów określono na 2,3 m, a długość ok. 28 m. Jednoprzestrzenne tramwaje muszą posiadać co najmniej 60% niskiej podłogi. Najmniejszy promień łuku określono na 21,2 m, a nachylenie toru na 5,5%. Żywotność tramwajów wynieść ma co najmniej 32 lata przy rocznym przebiegu ok. 50 tys. km. Pojazdy muszą się też łączyć z obecnie eksploatowanymi pojazdami, czyli KT4D i GT6M.
W czerwcu minął termin składania wniosków o udział w postępowaniu. Jak się dowiedzieliśmy, Solaris, który realizował już podobne zamówienia w Niemczech, przeszedł etap prekwalifikacji. Teraz producenci zostaną zapoznani ze szczegółowymi wymaganiami i kryteriami oceny. Zgodnie z warunkami postępowania pierwszy tramwaj powinien zostać uruchomiony w grudniu 2017 r. Termin realizacji całego zamówienia wyznaczono na koniec 2021 r.
Solaris zdobył już kilka zamówień na tramwaje na rynku niemieckim. Pięć tramwajów trafiło do Jeny. Następnym zamówieniem była dostawa 18 pojazdów dla Brunszwiku. Niedawno zaś Solaris zdobył kontrakt ramowy na dostawę 41 tramwajów dla
Lipska. Choć wariant podstawowy zawiera dostawę pięciu pojazdów, można założyć, że opcja na dodatkowe tramwaje zostanie wykorzystana, gdyż Lipsk dysponuje finansowaniem również na pozostałe sztuki. Solaris przeszedł również etap prekwalifikacji w
Monachium, gdzie rywalizuje z Siemensem. Wygranie polskiego producenta w tym mieście byłaby sensacją, biorąc pod uwagę fakt, że Monachium jest matecznikiem Siemensa. Procedura przetargowa powinna zakończyć się w tym roku.
Polski producent na rynku tramwajów widzi swoją specjalizację właśnie w
niewielkich zamówieniach, dostosowując produkt do konkretnych, często dosyć specyficznych wymagań. – Jesteśmy w stanie wykazać się dużą elastycznością w zakresie projektowania oraz produkcji, i tym samym zbudować pojazd zgodny z oczekiwaniami klienta. Nasi więksi konkurenci idą bardziej w stronę standaryzacji, podczas gdy wymagania klientów są bardziej szczegółowe. Dlatego też zdobyliśmy między innymi zamówienie w Lipsku – mówi Andreas Strecker, szef Solarisa.