Od kilku lat liczba ładowarek do elektrycznych pojazdów rozwija się w tempie niemal geometrycznym, ale cały czas podróż ‘elektrykiem’ wymaga dokładnego planowania trasy. Stacje paliw i producenci samochodów stoją przed takim samym wyzwaniem jak na początku XX wieku - budowy kompleksowej sieci stacji ładowania.
W styczniu, w mieście Denton, na północnych krańcach Dallas została otwarta z prawdziwą pompą kolejna ładowarka firmy Tesla. Na uroczystość przybyli okoliczni właściciele samochodów tej marki, burmistrz i przedstawiciele firmy Tesla. Nie była to wyjątkowa ładowarka, szczególnie ważna dla firmy, ale wyjątkowa dla okolicznych mieszkańców. Otwarcie każdej stacji ładowania daje posiadaczom Tesli wygodę i poprawę warunków podróżowania.
Dla posiadaczy Tesli, każdy wyjazd wymaga planowania. Muszą znać lokalizacje ładowarek i robić odpowiednie przerwy na doładowanie samochodu podczas podróży. Zwykły wypad do sklepu również musi być odpowiednio zaplanowany, aby samochodowi nie zabrakło energii w najmniej odpowiednim momencie. Na osłodę tych niedogodności producent oferuje posiadaczom swoich samochodów dożywotni, bezpłatny dostęp do wysoko wydajnych ładowarek, zwanych Superchargerami, ale ich liczba jest cały czas zbyt mała. Każde 30 minut ładowania samochodu daje możliwość przejechania 170 mil, czyli około 270 kilometrów, przy założeniu spokojnej, jednostajnej jazdy bez zbędnych przyspieszeń. Ładowanie do pełna zajmuje około 75 minut. Jest to niezwykle szybko, zważywszy że ładowanie przez 30 minut prądem z przydomowego gniazdka daje tylko 10 mil zasięgu.
Źródło: Kārlis Dambrāns/FlickrDziś firmy samochodowe stoją przed wyzwaniem budowy nowego systemu infrastruktury, odpowiedniego dla aut elektrycznych. Dokładnie tak jak niemal 100 lat temu budowały infrastrukturę zasilającą samochody w benzynę. Do końca lat 20 XX wieku podróż samochodem spalinowym wyglądała niemal tak samo jak dziś elektrycznym. Wymagała planowania, robienia odpowiednich zapasów paliwa. Paliwo często kupowało się w aptekach lub u kowali, nie było dedykowanych stacji paliw. Pierwsza została otwarta w 1905 roku St. Louis a druga w 1907 roku w Seattle, ale były to wyłącznie małe punkty podobne do dzisiejszych, przydrożnych stacji oferujących gaz LPG. Pierwsza stacja z prawdziwego zdarzenia, taka jaką znamy dziś została otwarta przez firmę Gulf Oil w 1913 roku na terenie Pittsburga. Miała zadaszone dystrybutory, bezpłatną wodę, sprężone powietrze do kół oraz darmowe mapy. Za tankowanie odpowiadali jednakowo ubrani pracownicy firmy dostępni przez 24 godziny na dobę. Galon benzyny (3,78 litra) kosztował 27 centów, co odpowiada dzisiejszym 6,37 dolara. Do 1920 roku w USA powstało 15 000 stacji benzynowych a do końca XX wieku aż 200 000.
Budowa infrastruktury do ładowania aut elektrycznych jest dużo prostsza niż przed 100 laty. Nie ma potrzeby budowy wielkich zbiorników na paliwo, a dostęp do energii elektrycznej jest niemal w każdym zakątku kraju. Wiele Superchargerów jest lokowanych przy istniejących stacjach benzynowych, co ułatwia budowę a podróżni nie zauważają różnicy w komforcie obsługi na stacji. Mają dostęp do tych samych usług na stacji takich jak toaleta, ciepła kawa czy mały sklepik.
Tesla Supercharger, Źródło: TeslaJedynym problemem budowanej infrastruktury jest brak standaryzacji wszystkich ładowarek. Istnieje szereg rozwiązań technicznych zarówno opartych o tradycyjną wtyczkę trójfazową jak i specjalnych, takich jak firmy Tesla. Własne wtyczki proponują także japońskie koncerny motoryzacyjne - wtyczka CHAdeMO oraz koncerny ABB oraz General Motors. Unifikacja systemów ładowania pojazdów jest wyzwaniem dla producentów elektrycznych aut jak i właścicieli przydrożnych stacji ładowania. W ‘tradycyjnej’ motoryzacji nie do pomyślenia jest fakt, że każda stacja ma swój wzór pistoletu do nalewania paliwa. Wydaje się, że z rozwiązaniem tego problemu powinny przyjść instytucje międzynarodowe, przyjmując jednakowy standard wtyczki. Tak jak zrobiono to niedawno z ładowarkami do telefonów komórkowych.
W Polsce sieć ładowarek dopiero się rozwija. W Warszawie od 2011 roku działa dziesięć ładowarek firmy RWE. W okresie pilotażowym dostępne są one bezpłatnie. Sieć ładowarek buduje także wspomniana Tesla, która we współpracy z koncernem Orlen chce postawić docelowo 7 ładowarek przy głównych trasach. W budowie są trzy Superchargery: pod Wrocławiem, w Katowicach oraz Poznaniu. Systemy ładowania rozwijają także firmy GARO, DBT oraz ABB montując ładowarki przy biurowcach oraz innych punktach usługowych. Aktualizowaną mapę punktów ładowania w Polsce
można znaleźć tutaj.