Poznań. Rowerzyści wygodnie przejadą Grunwaldzką

Według danych zabranych w raporcie z badań na temat preferowanych przez mieszkańców Poznania środków transportu, 6,9 proc. osób przemieszczających się w obszarze śródmieścia to rowerzyści. Na terenie całego miasta rowerzyści stanowią 4,6 proc. i z roku na rok ich przybywa. – Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi w ramach PLANTAP około 57 proc. mieszkańców Grunwaldu (Junikowo, Kwiatowe, Grunwald Południe, Grunwald Północ, Stary Grunwald) porusza się komunikacją miejską i rowerem. Do tego około 13 proc. podróży w Poznaniu to są podróże piesze – mówi Arkadiusz Borkowski ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania.

ZDM, „przypilnowany” przez miejskich aktywistów, wziął tę grupę pod uwagę, tworząc projekt koncepcyjny drogi rowerowej wzdłuż ulicy Grunwaldzkiej. Projekt obejmuje obszar między Rondem Skubiszewskiego, a skrzyżowaniem ulic Roosvelta i Bukowskiej. Rozwiązania rowerowe zostały zaprojektowane również dla ulic Rycerskiej, Kasztelańskiej, Bułgarskiej, Matejki, Iłłakowiczówny, Wyspiańskiego oraz w Parku Gustawa Manitiusa. W sumie 4 km drogi dla rowerów.

„Pierwszym krokiem do rozwoju sieci tras rowerowych jest stworzenie spójnej koncepcji. Konieczne jest modyfikowanie sieci dróg w taki sposób, aby jakość podróży rowerem stawała się porównywalna z jakością podróży innymi środkami transportu w mieście” – twierdzi ZDM. Doprowadzenie do takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie zadaniem wieloetapowym i kosztownym. Jednak tego rodzaju inwestycja pozwala także, niejako przy okazji, na poprawę komfortu i bezpieczeństwa pieszych oraz bezpieczeństwa kierowców. Ci ostatni często korzystają z możliwości szybkiej jazdy na długich, prostych odcinkach, takich jak Grunwaldzka. Ten proceder, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zostanie ukrócony. Przejścia dla pieszych mają być zlokalizowane na niewielkich wzniesieniach, co sprawi, że piesi będą lepiej widoczni, zaś przyzwyczajeni do szybkiej jazdy kierowcy będą musieli zmienić swoje nawyki.

Z dbałością o szczegóły

W koncepcyjnym planie projektu ZDM drobiazgowo omawia kolejne odcinki trasy. Plany zostały stworzone w oparciu o analizę „Standardy techniczne i wykonawcze dla infrastruktury rowerowej Miasta Poznania” i opinie przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich, Wydziału Transportu i Zieleni, Miejskiego Inżyniera Ruchu oraz Sekcji Rowerzystów Miejskich Grunwald. Plan obmyślony został tak, by nowa droga połączyła się z istniejącą już infrastrukturą rowerową. Ten fakt cieszy szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę to, że ciągłość ścieżek rowerowych nie jest standardem w wielu polskich miastach.

Przy okazji budowy drogi, wyremontowane zostaną wymagające naprawy chodniki, zadbano również o drzewa rosnące wzdłuż Grunwaldzkiej - wycinka zostanie ograniczona do niezbędnego minimum, zaś prace budowlane zorganizowane tak, by nie naruszyć systemu korzeniowego pozostałych drzew. Autorzy projektu zróżnicowali szerokość trasy rowerowej, uwzględniając warunki panujące na określonych odcinkach Grunwaldzkiej. Szczególnie ważną informacją jest ta o ograniczeniu prędkości do 30km/h w newralgicznych miejscach drogi. Taka zmiana zdaje się być bardzo potrzebna.

– Dzisiaj Grunwald jest białą plamą na rowerowej mapie Poznania. Grunwaldzka jest w tej chwili wąska dla pieszych i pozbawiona wydzielonej przestrzeni dla rowerzystów, ale dla kierowców to wręcz autostrada do centrum Poznania. Samochody jeżdżą tu powyżej dopuszczalnej prędkości. Parametry ulicy zachęcają kierowców do wjeżdżania do ścisłego centrum w ruchu międzydzielnicowym, chociaż zgodnie z miejskimi planami służyć powinna do tego II rama – uważa Tadeusz Mirski, Prezes Sekcji Rowerzystów Miejskich w Poznaniu.

Wątpliwości niezasadne?

W dyskusji na temat proponowanego rozwiązania trasy rowerowej pojawiły się głosy, że jezdnia dla samochodów i tak jest za wąska, więc gdy wyodrębni się pas dla rowerów korek będzie jeszcze większy. Tym bardziej, że tory tramwajowe znajdują się na pasie ruchu. ZDM wprawdzie wziął pod uwagę wydzielenie torowiska, jednak pytanie o to, czy pozwoli to rozładować korek, nadal jest przedmiotem ożywionej dyskusji.

Tadeusz Mirski jest zdania, że rozwiąże to problem przynajmniej częściowo – Problem z korkami jest taki, że stoją w nich zarówno samochody wiozące pojedynczych kierowców, jak i tramwaje wiozące więcej pasażerów niż mieszczą wszystkie stojące w kolejce auta. Mieszkańcy Grunwaldu nie mają w tym momencie gwarancji, że jakimkolwiek środkiem transportu dojadą bezpiecznie i punktualnie do centrum. Wydzielenie torowiska da taką gwarancję i bezpośrednio uzupełni się z ułatwieniami zaplanowanymi dla rowerzystów. Transport zbiorowy będzie bardziej efektywny i przewidywalny.

Mirski zaznacza, że dzisiejsze opóźnienia na ulicy Grunwaldzkiej wpływają na inne dzielnice, ponieważ na ich tereny rozjeżdżają się opóźnione tramwaje. Jego zdaniem kierowcy nie stracą tak wiele, jak się wydaje. Pasy ruchu zostaną zwężone tylko w jednym miejscu, tam gdzie najczęściej dochodziło do stłuczek i wypadków. Skrzyżowania zachowają swoja szerokość.

Co więcej, Arkadiusz Borkowski podkreśla, że wprowadzenie ułatwień dla transportu publicznego w postaci wydzielonego torowiska na Grunwaldzkiej jest ruchem w stronę poprawy sytuacji komunikacyjnej większości. Proponuje dokonanie przewrotu myślowego w kontekście transportu. Rozwiązania takie, jak droga rowerowa wzdłuż Grunwaldzkiej to działanie na rzecz zwiększenia przepustowości w kontekście przepływu ludzi, a nie samochodów.

Konsultacje to sukces

Petycja za budową trasy, która została stworzona przez kilka poznańskich stowarzyszeń, w tym „Inwestycje dla Poznania”, „Ulepsz Poznań” oraz „Sekcję Rowerzystów Miejskich”, ma ponad 600 sygnatariuszy wśród mieszkańców okolic Grunwaldzkiej. Zaangażowane lokalnie stowarzyszenia i grupy mocno wspierają proponowane rozwiązanie.

– Samo ogłoszenie konsultacji to już krok naprzód, takiego projektu jeszcze Poznań nie miał. Już wiemy, że niektórzy radni, wbrew przyjętym wcześniej przez siebie dokumentom miejskim, są krytycznie nastawieni i mają swoje alternatywne rozumienie zrównoważonego transportu. Myślę, że wśród mieszkańców nastroje są jednak inne. Ponad połowa mieszkańców Grunwaldu już dzisiaj wybiera tramwaje i rower, a potencjał jest znacznie większy – przekonuje Tadeusz Mirski.

Czy aktywiści są zadowoleni z projektu ZDM? – Na pewno wymaga on jeszcze dopracowania. Może uda się dzięki konsultacjom poprawić niektóre zapisy, ale w krytycznym miejscu trasy tak naprawdę nie ma sensownych alternatyw. Myślę, że mieszkańcy i władze miasta są w dużej mierze tego świadomi – dodaje Mirski.

Podobnego zdania jest Paweł Głogowski z Ulepsz Poznań – Propozycje przedstawione przez urzędników idą w dobrym kierunku, ale z pewnością trzeba pochylić się nad szczegółowymi rozwiązaniami, które będą brały pod uwagę interesy wszystkich użytkowników miasta. Ta część Poznania jest czarną dziurą pod względem infrastruktury rowerowej, dlatego jest to dobry krok w kierunku zmiany na lepsze. Na pewno jednak nie ostateczny – komentuje.