PKP SA: Będziemy mieli nowoczesny dworzec w Olsztynie

Martyn Janduła, Transport-publiczny.pl: Jak PKP oceniają projekt dworca kolejowego w połączeniu z galerią handlową?

Grzegorz Tomaszewski, dyrektor Departamentu Sprzedaży Nieruchomości PKP SA: Uważamy, że funkcje dworcowe i funkcje handlowymi mają na tyle wzajemną zależność, że są to funkcje uzupełniające. Oczywiście pasażerowie są wsparciem dla galerii, bo będą tam kupować, ale po pierwsze nie muszą, a po drugie te funkcje, które spełnia galeria, mogą być takim uzupełnieniem dla osób, które czekają na kogoś, kogo chcą odebrać. Albo chcą miło i w przyjemnych warunkach spędzić czas, bo z jakiś przyczyn pociąg im się opóźnił.

PKP chcą z Retail Provider zrealizować olsztyński dworzec w systemie joint venture. Jaki będzie wkład do inwestycji PKP?

Przede wszystkim wniesiemy nieruchomość, którą pozyskamy od miasta. Plus nasze nieruchomości, które tam mamy.

Czyli część dworcowa, będzie należała do was i będziecie z niej czerpać korzyści?

Tak, nie wdając się oczywiście w szczegóły w umowy, która musi być jeszcze szczegółowo dograna. Idea jest taka, że my wnosimy grunt, inwestor również wnosi grunt, ale i swoje equity.

Dlaczego PKP do tej pory nie informowały szczegółowo o zamierzeniach względem dworca w Olsztynie?

Z różnych przyczyn. Zarząd PKP SA podjął na początku tego roku uchwałę, że przystępujemy do realizacji, zwłaszcza, że z inwestorem trwały już rozmowy, konsultacje i uzgodnienia, a nie było kierunkowej zgody. Nie chcieliśmy wyprzedzać faktów, żeby zarząd PKP SA był postawiony przed faktem dokonanym. Trzeba było wiele spotkań, wypracowania konsensusu, takich rozwiązań i wstępnych założeń do umowy, żeby powiedzieć – tak, mamy zielone światło i idziemy w tym kierunku. Jest to zbyt skomplikowana inwestycja, żeby ją przedyskutować w kilka miesięcy.

Jakie korzyści przyniesie ta inwestycja dla PKP?

Przede wszystkim będziemy mieli nowoczesny dworzec, który będzie na tyle funkcjonalny, że będą z niego zadowoleni także klienci. Będzie też bardzo energooszczędny, gdyż będzie miał wszystkie nowe technologie, a koszt jego utrzymania będzie zdecydowanie mniejszy od dotychczasowego. Natomiast uzupełnienie go funkcjami komercyjnymi – kioski, kawiarnie, gastronomia – spowoduje, że będzie przez nie utrzymywany. Niestety, polskie dworce generują straszne koszty, więc szukamy takich rozwiązań, żeby te dodatkowe funkcje docelowo je pokrywały, albo żeby przynosiły minimalne zyski. Trzeba mieć świadomość, że to, co teraz budujemy lub remontujemy, to za kilkadziesiąt lat się zużyje i trzeba będzie przeprowadzać kolejny remont, a musimy mieć skądś na to pieniądze.

Dlaczego PKP nie myślały już wcześniej o koncepcji zmiany obecnego dworca w Olsztynie? Nie korzystały z programów unijnych, tylko czekały na pojawienie się prywatnego inwestora?

To nie jest tak, że nasz budżet i budżet unijny są z gumy. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego zrealizować z pieniędzy budżetowych. To jest takie pytanie, na które trzeba sobie odpowiedzieć, czy chcemy, żeby remontowano dworce z naszych podatków, czy z prywatnych pieniędzy. Tutaj mamy przypadek, gdzie dworzec może powstać przy współudziale prywatnego inwestora, który zaspokoi te potrzeby, które chcemy my, jako mieszkańcy i klienci kolei.