Pierwszy elektryczny solaris już w Warszawie

Wszystkie elektryczne autobusy trafią do stolicy w najbliższych tygodniach. Zgodnie z umową ich dostawa powinna zakończyć się w przyszłym miesiącu. To pierwsza dziesiątka z trzydziestu pojazdów zasilanych prądem, jakie docelowo mają jeździć po ulicach Warszawy. W tym roku MZA ogłoszą przetarg na kolejne, a w przyszłym na ostatnie dziesięć autobusów. W tym momencie po stolicy jeżdżą też cztery autobusy elektryczne marki BYD (Chińczycy rywalizowali z Solarisem o zwycięstwo w przetargu), które zostały odpłatnie wypożyczone. Głównym celem jest zapoznanie się pracowników obsługi technicznej z tego rodzaju pojazdami.

- Są to typowe testy przeprowadzane przy każdej dostawie autobusów. Chodzi przede wszystkim o elektronikę, w tym informację pasażerską i monitory. Autobus będzie jeździł po mieście, ale bez pasażerów - tłumaczy rzecznik MZA Adam Stawicki.

Zgodnie ze specyfikacją zamówienia w najbliższych tygodniach do stolicy dostarczone zostaną 12-metrowe, całkowicie niskopodłogowe autobusy, które będą ładowane metodą plug-in, ale będą miały możliwość zamontowania w przyszłości pantografu do ładowania dachowego. Baterie o pojemności ponad 200 kWh muszą dać się naładować w ciągu 5 godzin. Silnik ma moc 160 kW. Pojazdy będą docelowo stacjonować w przebudowanej zajezdni Redutowa.

Autobusy mają obsługiwać linie przejeżdżające w pobliżu Starego Miasta i Traktu Królewskiego. Na całym świecie zeroemisyjne pojazdy jeżdżą właśnie w zabytkowych centrach miast. „Elektryki” a także kupione na początku roku autobusy Solbus zasilane ciekłym gazem, będą w pewnym sensie ze sobą konkurowały. Zgodnie z unijnymi zaleceniami w ciągu najbliższych 15 lat europejskie miasta muszą połowę taboru autobusowego wymienić na nisko- lub zeroemisyjny. Warszawski przewoźnik jeszcze nie zdecydował jaki napęd będzie w przyszłości dominujący, jeśli chodzi o jego tabor.