W Panama City, stolicy Panamy, otwarto w ten weekend pierwszą w Ameryce Środkowej linię metra. Zbudowana z pieniędzy rządowych ma za kilka tygodni zapewnić prezydencki fotel następcy wskazanemu przez odchodzącego Ricardo Martinelliego.
W sobotę wieczór w stolicy kraju zorganizowano wielki festyn, z darmowymi koncertami, fajerwerkami i paradami na ulicach. Wszystko z okazji otwarcia metra, które w pełnym rozkładzie zaczęło jeździć w poniedziałek. Licząca czternaście stacji i niecałe 14 km długości linia, w większości prowadząca pod ziemią (część naziemną umieszczono na wiadukcie), kosztowała nieco ponad 2 mld dol. Budowę rozpoczęto w 2010 r., miała zostać ukończona w 2013 r. Z powodu kilku miesięcznego poślizgu przez najbliższe dwa miesiące pasażerowie będą jeździć metrem za darmo.
Metro dla każdego– Metro jest bardzo ładne, a Martinelli twierdzi, że poprawi jakość życia. Zobaczymy – zastanawia się Carolina Rodriguez, pokojówka, która codziennie dojeżdża do centrum miasta gdzie pracuje. Podróż zajmuje jej 1,5 h, teraz ma być szybciej. Jak sama twierdzi polityczne historie związane z kolejką jej nie interesują, o ile tylko metro istotnie ułatwi jej dojazd do pracy i będzie ją stać na podróżowanie nim. A prezydent Martinelli zapowiada, że „na metro będzie stać każdego”.
Metro ma być dotowane z budżetu państwa równowartością 25 mln dol. rocznie, co ma stanowić połowę pieniędzy potrzebnych na działanie. Tak twierdzi minister finansów. Według inżynierów koszty funkcjonowania będą trzy razy wyższe. Ponoć na razie Panamczycy jeżdżą za darmo, bo zarządcy metra dopiero zastanawiają się jakie ceny biletów pomogą utrzymać inwestycję, a jednocześnie będą do przyjęcia dla pasażerów.
Póki co po niespełna 14–kilometrowej linii kursuje 19 trójczłonowych pociągów. Każdy jest klimatyzowany, posiada monitoring, system informacji pasażerskiej i udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Całą trasę mają przejeżdżać w 23 minuty.
autor: AnelGTR, CC 3.0Pierwsza stacja „Albrook” (na poziomie ulicy) jest zlokalizowana przy międzynarodowym lotnisku. Kolejne mają prowadzić pod ziemią, aż do stacji „Fernandez de Cordoba”. Następna – „12 Października” – będzie już zawieszona nad poziomem ulicy i aż do ostatniej „Los Andes” trasa będzie prowadzić estakadą. W przyszłości planowane jest wybudowanie jeszcze dwóch stacji na tej linii (między „Fernandez de Cordoba” a „12 Października”, oraz za „Los Andes”).
Metro warte Kanału
Otwarcie metra na miesiąc przed wyborami nie jest przypadkiem. 3,5–milionowa Panama (co trzeci Panamczyk mieszka w stolicy), położona na przesmyku łączącym oba kontynenty amerykańskie, kojarzy się głównie z cudem inżynierii, a przy okazji najważniejszą drogą morską świata czyli Kanałem Panamskim. Martinelli, 62–letni właściciel sieci hipermarketów, gdy wygrywał w 2009 r. wybory prezydenckie, zapowiadał, że to zmieni. Największa, wciąż trwająca inwestycja w kraju, czyli warta ponad 5 mld dol. rozbudowa kanału, zaczęła się jeszcze przed jego urzędowaniem. Metro w stolicy to już w całości jego dzieło.
Nic więc dziwnego, że prezydent inwestycją się chwali gdzie się tylko da. – Wiele razy nazywali mnie „szaleńcem” gdy mówiłem o rzeczach takich, jak to metro. Ale oto jest. I powstało po to, by służyć Panamczykom – mówił podczas otwarcia. Z przedwyborczych reklam telewizyjnych widzowie, oglądając zdjęcia z budowy metra, mogą się dowiedzieć, że „nigdy, żaden rząd nie uczynił dla ludzi więcej, niż ten”. Martinelli, po jednej kadencji już nie może startować w wyborach, ale wszystkie wysiłki kieruje na okazanie poparcia byłemu ministrowi budownictwa Jose Manuelowi Ariasowi.
Arias jest wśród Panamczyków mało znany, w przeciwieństwie do konkurenta, byłego burmistrza Panama City Juana Carlosa Navarro. Ale w sondażach nieznacznie prowadzi. Martinelliemu zależy na jego wygranej, bo wiceprezydentem, w przypadku wygranej Ariasa, zostanie Maria Linares de Martinelli, obecna pierwsza dama.
Metro korupcyjne?Martinelli jest popularny, bo przez ostatnie pięć lat łączył uproszczenie podatków, z budową państwa opiekuńczego i szerokim programem inwestycji. Odkąd został prezydentem w Panamie wydano 15 mld dol. na szpitale, lotniska i 1600 km autostrad. Ale w 2011 r. był bohaterem skandalu, gdy były wiceprezydent Juan Carlos Varela ustąpił z urzędu oskarżając prezydenta i jego dwóch synów o przyjmowanie łapówek od włoskich firm budowlanych. Od 2010 r. Panama nieprzerwanie utrzymuje 9–procentowy wzrost gospodarczy, ale w rankingu Transparency International, badającym poziom korupcji, osunęła się o dwadzieścia miejsc (na 102. na 177 badanych krajów).
Krytycy zarzucają Martinellemu, że 2 mld dol. można było dużo sensowniej wydać budując sprawny system transportu naziemnego. Zarzucają mu też 30–procentowe przekroczenie budżetu, od momentu gdy w 2010 r. kontrakt na budowę metra zdobył brazylijski gigant budowlany Odebrecht SA oraz konsorcjum hiszpańskich firm z FCC na czele. Firmy realizujące inwestycję i firma zarządzająca metrem tłumaczy wyższe koszty zmianami w projektach, do których doszło już po rozpoczęciu budowy (powstały dwie stacje, których wcześniej nie planowano). – To jest absolutny rekord świata. Nikt nie zrealizował tak szybko tak zaawansowanego technicznie projektu – twierdzi Jose Luis Manzanares, prezes barcelońskiej firmy Ayensa, jednego z wykonawców.
Martinellemu zaszkodziło to tylko trochę, a budowane metro uczynił głównym wątkiem swojej prezydentury. Dwie maszyny wiercące tunel nazwano imionami Maria i Carolina, czyli żony i córki prezydenta. Podczas sobotniej fiesty był ubrany w kombinezon pracownika metra i już zapowiedział, że w najbliższym czasie powstanie druga linia.