Choć najprawdopodobniej tramwaj podmiejskiej linii 46 znów połączy Łódź z Ozorkowem, pilna pozostanie konieczność remontu budynku podstacji elektrycznej w Emilii. Ponowna awaria może bowiem jeszcze raz wymusić wyłączenie trasy z eksploatacji. O przeprowadzenie gruntownej naprawy apelują władze Ozorkowa.
Wciąż
nie kursują tramwaje linii 46 łączące Łódź z Ozorkowem przez Zgierz. Połączenie zostało zawieszone w związku ze złym stanem dachu budynku podstacji elektrycznej w Emilii, która zasila północną część trasy. Do wnętrza obiektu zaczęła wlewać się woda, więc łódzkie MPK zdecydowało się na wstrzymanie ruchu i wyłączenie napięcia w obawie o zwarcie lub pożar.
Komunikacja zastępcza szybsza bywa tylko w teoriiW zamian za tramwaje uruchomiona została zastępcza linia autobusowa Z46. Jej rozkładowy czas przejazdu jest o wiele krótszy niż tramwaju, który kursował po zdegradowanym torowisku z prędkościami ograniczonymi na niektórych odcinkach nawet do 10 km/h. W rzeczywistości jednak na równoległej to torów drodze krajowej tworzą się duże korki, co powoduje bardzo duże opóźnienia w funkcjonowaniu komunikacji zastępczej, zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu związanego z minionym okresem świątecznym. Zdarzało się, że kursy wykonywane były nawet około godzinę po ich planowym odjeździe.
Jak
wskazywaliśmy wczoraj, istnieje jednak szansa na szybkie wznowienie ruchu, bo rozpoczęta została już awaryjna naprawa podstacji. Informacje przekazane nam przez MPK potwierdza także samorząd Ozorkowa. – Burmistrz Jacek Socha kontaktował się w tej sprawie z władzami MPK i samorządowcami ze Zgierza i gminy Zgierz. Ze wstępnych informacji uzyskanych od MPK wynika, że w pierwszej połowie listopada tramwaje wznowią kursy, natomiast oficjalnej informacji z konkretną datą dotychczas burmistrz nie otrzymał – mówi Iza Dobrynin z Urzędu Miejskiego w Ozorkowie.
Rozdrobnienie zarządu nad infrastrukturą nie sprzyja stabilizowaniu sytuacjiPodejmowane działania nie rozwiążą jednak problemu całkowicie, a jedynie odsuną w czasie konieczność dokonania większego remontu.
Odpowiedzialna zań ma być gmina wiejska Zgierz, na terenie której znajduje się zniszczony budynek. Ta na razie nie zajęła konkretnego stanowiska w sprawie. – Poza prośbami kierowanymi do osób decyzyjnych o jak najszybsze rozwiązanie problemu burmistrz Ozorkowa nie ma wpływu na poprawę stanu podstacji leżącej poza Ozorkowem – stwierdza natomiast nasza rozmówczyni.
Po raz kolejny nastąpiła więc sytuacja, która dobrze obrazuje, jak dużym problemem w organizacji przewozów na łódzkiej podmiejskiej sieci tramwajowej jest rozdrobniona struktura właścicielska infrastruktury. Samorządy powinny podejmować pewne inwestycje – np. w zakresie torowiska – bez gwarancji dalszego funkcjonowania linii, bo to zależy także od innych gmin. Determinacja w utrzymaniu połączeń jest natomiast różna, co z kolei wydaje się zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę różną rolę, jaką tramwaj pełni na terenie poszczególnych gmin.