Olsztyński Rower Miejski był jeszcze niedawno pomysłem w budżecie obywatelskim. Właśnie został wycofany z listy projektów do głosowania, bo system ma powstać w przyszłym roku z inicjatywy miasta.
Urząd Miasta poinformował wnioskodawców, stowarzyszenie „Wizja Lokalna”, że tamtejszy Zarząd Dróg Zieleni i Transportu planuje uruchomić w przyszłym roku system składający się z 40 stacji, po ok. dziesięć rowerów w każdej.
- Docelowy kształt systemu może być jednak jeszcze większy i to bez angażowania dodatkowych środków przez miasto - tłumaczy Paweł Klonowski z „Wizji Lokalnej”. - Doświadczenia innych miast pokazują, że jednym ze sposobów na taką rozbudowę może być tworzenie tzw. stacji sponsorskich, na które w bezpośrednim sąsiedztwie swoich lokalizacji chętnie decydują się m.in. galerie handlowe, centra usługowe, kompleksy biurowe, większe zakłady pracy, deweloperzy czy nawet osiedla.
Poza stacjami sponsorskimi, które rzeczywiście są częstym uzupełnieniem systemów rowerowych w innych miastach, trzecim elementem całego systemu ma być osobny, ale kompatybilny z miejskim, system roweru publicznego, którego utworzenie zapowiedział niedawno Uniwersytet Warmińsko–Mazurski. Ma działać w dzielnicy Kortowo i w okolicach budynków akademickich. To też nic nowego. Np. w Warszawie przez kilka lat osobnym systemem było Bemowo Bike, uruchomione jeszcze przed startem Veturilo, a potem wchłonięte przez ogólnowarszawski system.
Projekt stworzenia w Olsztynie systemu samoobsługowych stacji rowerów publicznych miał kolejny już raz być przedmiotem głosowania w ramach Olsztyńskiego Budżetu Obywatelskiego. Wniosek Stowarzyszenia "Wizja Lokalna" nie zostanie jednak poddany pod głosowanie, gdyż zadanie zostało właśnie przekazane przez miasto do osobnej realizacji w następnym roku. To chyba pierwszy w historii OBO przypadek, gdy wnioskodawcy cieszą się z powodu odrzucenia ich inicjatywy, bo oznacza do, że inicjatywa w końcu powstanie.
- Dokładnie taki kształt systemu, czyli miasto + UWM + stacje sponsorskie, zaproponowaliśmy kilka tygodni temu w
naszym trzecim już raporcie miejskim, który stanowi podsumowanie prowadzonych od 2013 roku starań stowarzyszenia w tym zakresie, w tym zakończonych kilka tygodni temu badań ankietowych, w których udział wzięło ponad 1,2 tys. osób - mówi Rafał Ostoja-Lniski z „Wizji Lokalnej”, koordynator akcji ankietowej.
Koszt funkcjonowania roweru miejskiego w 170–tysięcznym Olsztynie ocenia się na milion złotych rocznie. Jeśli powstanie w skali zakładanej przez urzędników z ZDZiT, będzie to system o dwa razy większej liczbie stacji co system w porównywalnym wielkością Rzeszowie, za to podobny do dwukrotnie większej Bydgoszczy.