W czwartek 3 marca w Nowym Jorku częściowo otworzono nowy węzeł przesiadkowy przy World Trade Center w nowojorskim Manhattanie dla linii lekkiej kolei (metra) PATH. Efektowny dworzec, zaprojektowany przez Santiago Calatravę, kosztował 4 mld dolarów. Jego budowa trwała 10 lat.
Nowy węzeł, wybudowany w obszarze World Trade Center, to stacja końcowa lekkiej kolei PATH, łączącej Nowy Jork z obszarami leżącymi po drugiej stronie rzeki Hudson w stanie New Jersey. Stacja zapewnia przesiadki na promy, metro i biurowce poprzez liczne pasaże i centrum handlowe. To trzeci największy obiekt przesiadkowy w Nowym Jorku. Dziennie będzie służył 200 tys. pasażerów. Całość zostanie ukończona do końca I połowy tego roku.
Stacja przykrywa jest efektownym stalowym i szklanym dachem, nazwanym Oculus i przypominającym skrzydła gołębia szykującego się do lotu. Stalowe „żebra” przyciągają wzrok z oddali, stanowiąc jasną wskazówkę dla pieszych. Struktura dachu, dzięki grze światłem, dostarcza natomiast niesamowitych widoków wewnątrz dworca. Całość to dzieło urodzonego w Hiszpanii architekta Santiago Calavatry, który w swojej karierze zaprojektował siedem stacji – bodaj najbardziej znanym przykładem jest dworzec Oriente w Lizbonie. Jak mówi, inspiracją dla niego był – w przypadku Nowego Jorku – dworzec Grand Centraln i dzieła Eero Saarinen. Dodatkowo chciał – za pomocą efektownego projektu – uczcić poległych w wyniku ataków terrorystycznych z 11 września 2001 r. Obiekt, zlokalizowany na terenie World Trade Center Memorial, symbolizuje odrodzenie Dolnego Manahttanu.
– Dworce stanowią motto miast, musimy jednak wymyślić je na nowo. W Europie nie trzeba już iść na dworzec, żeby złapać pociąg. Częściej dworzec można potraktować jako miejsce spotkania. Z naszą stacją połączone będą wieżowce oraz cały handel . To będzie ogromny bodziec i punkt zaczepienia dla rozwijającej się okolicy. Kocham Grand Central, ale uważam, że nasza stacja jest bardziej miejska – mówi w wywiadzie dla
Citylab Santiago Calavatra.
– To więcej niż stacja, to część miasta, którą staraliśmy się od początku uzyskać, mimo że znajduje się pod ziemią. Miasto widać przez dach – mówi Calavatra. Przywołuje tutaj St. Paul’s w Londynie. Stacja, otoczona placem odznacza się niczym katedra. – Musimy patrzeć przyszłościowo. Gdy otwierano Grand Central, dworzec obsługiwać 38 tys. podróżnych. Dzisiaj jest już 500 tys., a budynek otoczony jest wieżowcami. Wierzę, że podobną rolę – bodźca rozwojowego – odegra moja stacja – mówi architekt.
Wizualizacja, mat. prasowe