Skromna stacja metra Politechnika, której wystrój ucierpiał z powodu licznych oszczędności w czasie budowy, cieszy się opinią ponurej. Niewiele pomogło niedawne czyszczenie stropów. Teraz, po 20 latach eksploatacji, stacja doczekała się malowania.
Metro Warszawskie kontynuuje działania konserwacyjne i remontowe na najstarszych stacjach I linii metra. Tym razem na Politechnice – stacji niegrzeszącej raczej wyglądem. To efekty oszczędności początku lat 90., gdy Warszawa musiała zmagać się z dokończeniem wielkiej inwestycji w postaci budowy metra. Wystrój tej stacji maksymalnie zredukowano – zrezygnowano m.in. z „ramp” nad torowiskiem i z barwnych mozaik, które miały zdobić ściany. Te w zamian zostały obłożone szarymi panelami. Efekt ponurości potęguje jeszcze goły strop, który w ciągu wieloletniej eksploatacji zdołał poważnie zmienić swoją barwę – tunel stanowi ciąg powietrza, co sprzyja zbieraniu kurzu i innych zanieczyszczeń na stacjach. W dodatku zastosowano tynki strukturalne, które są chropowate.
Co kilka lat Metro w ramach prac utrzymaniowych czyści te powierzchnie z kurzu, brudu i zanieczyszczeń powstałych po przejeździe lokomotyw spalinowych. Ostatni raz stacje mokotowskie, wraz z Politechniką,
były czyszczone na przełomie 2014 i 2015 r. Tym razem działania te nie przyniosły jednak w pełni zadowalającego efektu – przy okazji jednak czyszczenia uwidoczniły się pewne zniszczenia w postaci zacieków, erozjo tynku, odprysków, wykwitów solnych czy wapiennych, wymagających naprawy, stąd zapadła decyzja o dodatkowym malowaniu stropów.
W zeszłym roku odświeżenia doczekały się perony i antresole stacji Pole Mokotowskie, natomiast na przełomie 2015 i 2016 r. malowania doczekały się stropy
na antresoli stacji Politechnika. W ostatnim okresie prowadzone były prace przy
uszczelnianiu przeciekających dylatacji na peronie. Teraz, wreszcie, przyszła pora na samo malowanie. – Nasi pracownicy zaczęli malować w niedzielę 12 czerwca. Prace odbywają się w miarę możliwości codziennie. Do pomalowania jest ok. 2 tys. metrów kwadratowych stropu – mówi Paweł Siedlecki z biura prasowego Metra Warszawskiego. Operacja jest mozolna, gdyż stacja jest wysoka i do malowania potrzebne jest rusztowanie. Pracownicy dysponują niewielkim czasem w przerwie nocnej, gdy nie jeżdżą pociągi – sporo czasu zajmuje przygotowywanie stanowiska pracy. Termin zakończenia malowania nie jest znany.