Melbourne. Dzięki zniżkom w autobusach zagraniczni studenci nie będą głodni?

Pięćdziesięcioprocentowa ulga dla studentów spoza Australii wejdzie w życie od stycznia 2015 r. i będzie obowiązywała testowo przez trzy lata. Do tej pory studenci z zagranicy (wśród ponad 180 tys. osób studiujących w Melbourne ponad jedna trzecia przyjechała spoza Australii, najczęściej z Indii) nie mieli prawa do karty miejskiej dostępnej dla rodowitych Australijczyków.

Jeżdżą, nie jedzą

Bilet umożliwiający jeżdżenie po Melbourne przez cały dzień kosztuje dziś ponad 12 dolarów australijskich czyli ponad 30 zł. Od przyszłego roku zagraniczni studenci zapłacą o połowę mniej. To oznacza, że średnio w ciągu roku zaoszczędzą ponad tysiąc dolarów. Dla wielu będzie to znaczący zysk. Lokalny dziennik „The Age” opublikował w zeszłym roku raport, w którym zaznaczył, że dla 70 proc. zagranicznych studentów w Melbourne wydatki na komunikację miejską są na szczycie potrzeb i często zdarza się, że oszczędzają na jedzeniu, by móc poruszać się po mieście.

Muszą oszczędzać, bo przepisy stanu Victoria zabraniają im pracować dłużej niż 20 godzin w tygodniu, w czasie semestru. W efekcie żeby się utrzymać, pracują „na czarno” za niewielkie pieniądze.

Melbourne zarabia na studentach

To zresztą nie wszystko. Na przełomie 2009 i 2010 r. Melbourne wstrząsnęła seria ataków o podłożu rasistowskim na zagranicznych studentów. Jeden z nich został zasztyletowany. W styczniu australijskie media rozpisywały się o kolejnym studencie z Indii, który został obrabowany i pobity do nieprzytomności przez lokalny gang. Nałożyło się to na zaostrzenie kryteriów wydawania wiz (część przyjezdnych z Indii, którzy deklarowali studia na publicznych uniwersytetach, po przyjeździe wybierało tańsze, prywatne uczelnie). W efekcie liczba studentów z Indii dramatycznie spadła. Według danych „Herald Sun” w 2006 i 2007 r. wizę studencką otrzymywało 96 proc. Indusów, którzy się o nią starali. W latach 2011 i 2012 – już tylko co drugi. Przed pierwszymi atakami na przyjezdnych w stanie Victoria studiowało 65 tys. młodych ludzi z Indii. W roku akademickim 2011/12 ta liczba spadła do 7,3 tys.

Władze miasta mają problem nie tylko wizerunkowy i z mozołem próbują odbudować opinię miasta przyjaznego osobom studiującym. W Melbourne mieści się kilka publicznych uniwersytetów w tym znajdujące się w pierwszej setce najlepszych uczelni świata University of Melbourne i Monash University. W zeszłorocznej edycji często przytaczanego rankingu brytyjskiej firmy QS wśród miast najbardziej przyjaznych studentom Melbourne zajmuje czwarte miejsce za Paryżem, Londynem i Singapurem. Rocznie na oferowaniu edukacji zagranicznym studentom stan Victoria zarabia 4,3 mld dol., co czyni edukację najbardziej dochodową gałęzią eksportu w tym australijskim regionie.