W łódzkiej EC1 zaprezentowano dziś nowy projekt Bramy Miasta. Obiekt stracił charakterystyczną formę „bramy” z szerokim prześwitem, rozdzielając się na dwa niepołączone ze sobą wieżowce. W dwóch 15-piętrowych (w najwyższej części) budynkach o wysokości 55 m znajdzie się ok. 40 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni biurowej.
Brama Miasta to obiekt mający tworzyć symboliczne przejście między starym śródmieściem a zasadniczą częścią Nowego Centrum Łodzi z dworcem Łódź Fabryczna. Pierwszą koncepcję architektoniczną dla budynku przy ul. Kilińskiego
przygotował przed trzema laty Daniel Libeskind, wówczas jednak z winy niedoszłego nabywcy nie doszło do sfinalizowania transakcji. Przeznaczoną pod budowę Bramy działkę udało się w czerwcu 2015 r.
sprzedać spółce z grupy Skanska za 28,492 milionów złotych. Zmiany w porównaniu z koncepcją Libeskinda są znaczące i dotyczą zarówno formy (utrata kształtu "bramy"), jak i wysokości (55 zamiast 64 metrów) oraz wyglądu elewacji.
Cały parter budynków ma stanowić przestrzeń otwartą dla wszystkich przechodniów. – Zarówno mieszkańcy, jak i turyści oraz pracownicy firm mieszczących się w budynkach mogli z niej swobodnie korzystać. Na parterze chcemy zapewnić dostęp do usług, które będą tworzyły atmosferę tego miejsca: będą to restauracje i kawiarnie, ale także przestrzenie do coworkingu – zapowiada dyrektor zarządzający Skanska Property Poland Arkadiusz Rudzki.
Autorzy projektu deklarują chęć odzwierciedlenia w projekcie charakteru miasta. Kwestią dyskusji pozostaje, czy zrobili to w trafny sposób. Elewacja będzie pokryta rdzawym kortenem. – To materiał szlachetny i ładnie się starzejący – uzasadnia Rudzki. Plac między budynkami zostanie wybrukowany czerwoną cegłą, nawiązującą do murów łódzkich fabryk. – Podobnie jak w Hali Koszyki, chcemy pokazać, że łódzkie rzemiosło, które zawsze tu było, może nadal funkcjonować. W roli szyldów reklamowych będzie można wykorzystać np. neony lub tablice malowane ręcznie – dodaje główny projektant Przemysław Łukasik.
Otaczający budynki teren ma być dobrym miejscem do organizacji imprez festiwalowych. Możliwych zastosowań, według Łukasika, jest wiele: można wykorzystać go zarówno do organizacji kina plenerowego, jak i wyświetlenia jednego z pokazów Festiwalu Światła. Można też ustawić tam podium jednego z pokazów mody. – Chcemy, by miejsce to nie było po prostu wybrukowanym czerwoną cegłą placem, ale miejscem, w którym ludzie wychodzący np. z dworca będą chcieli przebywać – deklaruje główny projektant.
Forma biurowców i zastosowane rozwiązania architektoniczne będą zapewne jeszcze długo budziły kontrowersje. Pewne pozostaje to, że budowa ma rozpocząć się jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku. Termin zakończenia przypada w roku 2019.