W poniedziałek rozpocznie się przebudowa jednego z najbardziej zdekapitalizowanych tramwajowych skrzyżowań w Łodzi. Duże blokowiska – Dąbrowa i wschodnia część Chojen – na kilka miesięcy zostaną pozbawione połączeń tramwajowych. Z uwagi na zakres prac do najłatwiejszych nie będzie też należało korzystanie z autobusów zastępczych.
Skrzyżowanie należy do ważniejszych w łódzkiej sieci transportowej: przecinają się tu linie tramwajowe dowożące mieszkańców w różne rejony centrum (Plac Niepodległości, Trasa W-Z, ul. Narutowicza), a z drugiej strony – do wielkich „sypialni” miasta i na skraj dzielnicy przemysłowej oraz do przystanku kolei aglomeracyjnej na Dąbrowie. W dodatku al. Śmigłego-Rydza przenosi ruch tranzytowy w ciągu drogi krajowej nr 14.
Dziś skrzyżowanie, jutro 11 km sieci
– Rozpoczynamy jedną z największych inwestycji, które będą w bieżącej perspektywie finansowej realizowane ze wsparciem środków europejskich. Przebudowa skrzyżowania jest częścią projektu „Tramwaj dla Łodzi”, wpisanego już przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju na listę projektów kluczowych – informuje prezydent Hanna Zdanowska. Projekt, o którym
pisaliśmy już wcześniej, obejmuje remont i budowę łącznie ponad 11 kilometrów torowisk za przeszło 600 milionów złotych. Docelowo Urząd Miasta chce doprowadzić infrastrukturę do stanu, który umożliwi skierowanie na Dąbrowę tramwajów niskopodłogowych (ich zakup również ma stać się częścią projektu).
Miejscy urzędnicy pracują nad wnioskiem o dofinansowanie dla całego programu. ZIM zamierza zrobić to do końca roku. Wkrótce po zakończeniu inwestycji na skrzyżowaniu będzie więc można rozpocząć przebudowę dalszego odcinka ul. Dąbrowskiego oraz innych fragmentów ulic wchodzących w skład przedsięwzięcia.
Nie tylko remont
Nieprzypadkowo realizację „Tramwaju dla Łodzi” postanowiono rozpocząć od skrzyżowania, które z uwagi na fatalny stan zarówno infrastruktury drogowej, jak i torowej nie może już dłużej czekać na remont. Po zakończeniu inwestycji zmieni się nie tylko jego stan techniczny, ale i geometria. – Przebudowa obejmie zarówno torowisko, jak i przystanki oraz jezdnię aż do ul. Podgórnej. Torowisko zostanie przesunięte z północnej strony jezdni na pas rozdzielający dwie nitki, a na dalszym odcinku w kolejnych latach – właśnie na stronę północną – wyjaśnia wicedyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich Katarzyna Mikołajec. Dzięki temu kierowcy będą przejeżdżać przez torowisko już poza obrębem tarczy skrzyżowania, co powinno przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa i płynności ruchu.
Zmiany w organizacji ruchu będą wprowadzane w dwóch etapach. W najbliższy poniedziałek rozpocznie się budowa przewiązek, umożliwiających przejazd. Wtedy też linia tramwajowa Z13 zostanie zastąpiona linią autobusową o tym samym numerze do pętli Pieniny na Stokach. O tydzień później (od 29 sierpnia) zaczną się poważniejsze utrudnienia: przez skrzyżowanie będzie można przejechać jedynie al. Śmigłego-Rydza. Wjazdy w ul. Dąbrowskiego zostaną zamknięte. Linia tramwajowa 2 zostanie skrócona od strony centrum do Placu Niepodległości, a na pozostałym odcinku zastąpi ją autobus Z2 (częstotliwość – podobnie jak w przypadku tramwaju – wyniesie 12 minut). Druga z docierających na Dąbrowę linii, 14, będzie skierowana na pętlę Lodowa – w zamian przewiduje się uruchomienie autobusowej linii Z14 z pętli Dąbrowa przez Tatrzańską do Wydawniczej (kursy co 15 minut).
Zmiany w prawie wywołały opóźnienie
Zasadnicza część prac na skrzyżowaniu ma zakończyć się przed zimą. To termin pośredni: wykonawca zobowiązał się, że do tego czasu będzie ono przejezdne we wszystkich relacjach zarówno dla tramwajów, jak i dla samochodów. – Wiosną przyszłego roku będą miały miejsce już tylko prace wykończeniowe – zapowiada Mikołajec.
W myśl pierwotnych planów prace miały rozpocząć się w pierwszych dniach lipca, tak by zminimalizować utrudnienia odczuwane przez łodzian. Prezydent miasta tłumaczy, że winy za tę zwłokę nie ponoszą władze Łodzi. – Zmiana w Prawie Zamówień Publicznych zmusiła nas do wstrzymania wszelkich procedur związanych z ogłaszaniem przetargów. Długo czekaliśmy na informacje o tym, jak mają wyglądać nowe regulacje – twierdzi.