Naprzeciwko przystanku przesiadkowego Piotrkowska Centrum, po stronie domu handlowego "Central", stanęła wczoraj konstrukcja pierwszej łódzkiej stacji roweru publicznego. Z powodu dużych potoków ruchu pieszego (skrzyżowanie tramwajowej Trasy W-Z z osią Łódzkiego Tramwaju Regionalnego oraz deptakiem ul. Piotrkowskiej) i spodziewanego dużego zainteresowania usługą samoobsługowa wypożyczalnia będzie miała aż 35 stanowisk.
Termin niezagrożony...
- Średnio na każdej stacji będzie po 15 stojaków, w których standardowo będzie stało po 10 rowerów. Wszystkich stacji będzie 100, a jednośladów - 1000. Pierwsza ich partia już dotarła do Łodzi - informuje Michał Dąbrowski z NextBike Polska, firmy, która wygrała rozstrzygnięty dopiero za trzecim razem przetarg na operatora systemu.
Montaż stojaków z elektrozamkami i terminala to pierwszy etap stawiania stacji. - Po postawieniu tych elementów we wszystkich lokalizacjach będziemy wyposażać je w komputery i panele solarne oraz oklejać identyfikacją wizualną. Od dziś codziennie będzie powstawało mniej więcej po 5 stacji. Kolejne zostaną postawione przy ul. Zielonej. 11 stacji wymaga wcześniejszego utwardzenia gruntu - wylicza przedstawiciel NextBike. Równocześnie trwają prace niewidoczne dla większości łodzian. Firma dysponuje już magazynem w okolicy centrum Łodzi, w którym urządza serwis techniczny i bazę rowerów zapasowych.
System będzie gotowy zgodnie z terminem umownym - na koniec kwietnia. Bezpośrednio przed jego uruchomieniem pracownicy NextBike będą poprzez prezentacje i materiały graficzne uczyć łodzian korzystania z niego. Zarejestrowanie się będzie możliwe poprzez Internet, aplikację mobilną lub bezpośrednio przy terminalu.
...ale centrum wciąż nie dla rowerów
Tymczasem, w ocenie prezesa Fundacji "Normalne Miasto - Fenomen" Huberta Barańskiego, prawdziwym problemem jest to, że śródmieście Łodzi nie jest przystosowane do bezpiecznej jazdy rowerem. - System łódzkiego roweru publicznego będzie miał 1000 pojazdów. Zakładając, że każdy z nich będzie wypożyczany średnio 7 razy dziennie, będziemy mieli 7 tysięcy dodatkowych podróży rowerem dziennie. Użytkownikami roweru publicznego będą w dużej części ludzie bez doświadczenia w jeździe rowerem po mieście. Czy będą oni czuli się bezpiecznie i komfortowo na jezdni? - pyta działacz społeczny. Wielu nowych użytkowników może wobec tego zdecydować się na jazdę po chodnikach, skoro dotychczas po nich chodzili. To z kolei stworzy zagrożenie dla pieszych.
Aby temu zaradzić, trzeba - zdaniem H. Barańskiego - uspokoić ruch samochodowy w śródmieściu. - Trzeba w tym celu wymalować więcej pasów rowerowych i śluz, umożliwiających bezpieczną zmianę kierunku jazdy. Należy uniemożliwić samochodom rozpędzanie się na ciasnych ulicach w centrum Łodzi: jedną z największych obaw towarzyszących rowerzystom jest to, że samochód ich wyprzedzi lub wyminie z bardzo dużą prędkością - uważa aktywista rowerowy. W ubiegłym roku powstało kilka śluz, to jednak - w ocenie prezesa "Fenomenu" - kropla w morzu potrzeb.