Kierowcy i motorniczowie łódzkiego MPK uskarżają się na brak lub niedostateczne wyposażenie punktów socjalnych na pętlach. W wielu miejscach zmiany kierunku nie ma możliwości załatwienia potrzeby fizjologicznej czy umycia rąk. Zarząd Dróg i Transportu zapowiada stopniowe rozwiązywanie problemu i chwali się budową obiektów nowego typu na pętlach Trasy W-Z.
Umyć ręce, wypić herbatę
– Prowadzący pojazd potrzebuje zaplecza, by przestrzegać podstawowych zasad higieny. Musi istnieć możliwość skorzystania z toalety i umycia rąk, by potem sprzedawać bilety pasażerom bez przenoszenia zarazków. W bardziej rozbudowanym zapleczu można także usiąść podczas przerwy i zjeść posiłek, podgrzewając go sobie w mikrofalówce – mówi kierowca MPK Maciej Wiśniewski. –Latem przydaje się dostęp do dystrybutora wody pitnej, a zimą możliwość jej zagotowania na herbatę lub kawę – uzupełnia jego kolega Damian Nowak.
Tymczasem na wielu pętlach istnieją obecnie jedynie sanitariaty w postaci przenośnych budek typu ToiToi. W dodatku są one często niszczone przez chuliganów, którzy włamują się do nich lub przewracają je. – Pół biedy, jeśli taka toaleta jest w miarę dobrze utrzymana, ale nie zawsze tak jest. Poza tym przenośne toalety, o których mowa, nie gwarantują możliwości umycia rąk i pobrania wody pitnej – mówi M. Wiśniewski.
Potrzebne nowe punkty
Zdaniem prowadzących sieć punktów socjalnych powinna zostać rozbudowana. – Najbardziej brakuje ich na pętlach autobusowych poza Łodzią, jak Aleksandrów Łódzki czy Osiedle 650-lecia w Zgierzu (nie ma tam możliwości umycia rąk – sam ToiToi), ale także w śródmieściu Łodzi – na Placu Wolności czy Placu Dąbrowskiego. Najgorsze są dla nas kursy między dwiema pętlami pozbawionymi zapleczy, na przykład na linii 78 z Placu Wolności do Aleksandrowa – ocenia M. Wiśniewski. Jego zdaniem brak ten jest odczuwalny zwłaszcza na Placu Dąbrowskiego, na którym kończy bieg wiele linii, a niezależnie od tego istnieje duży ruch pieszy. – Wieczorami po weekendowych imprezach zdarzają się włamania do naszych toalet. A przecież znajduje się tam miejski szalet, nieczynny od dobrych kilku lat! – podkreśla.
Gdy na danej pętli nie ma punktu socjalnego, kierowcy są zmuszeni wykonywać co jakiś czas przejazdy techniczne w najbliższe miejsce, w którym taki punkt istnieje. – W rozkładzie jazdy mamy wyznaczone kursy, po których możemy to robić – wyjaśnia D. Nowak. Na przykład dla wspomnianego Placu Dąbrowskiego takim miejscem jest Zakład Techniki MPK przy ul. Tramwajowej. Takiej możliwości nie mają jednak motorniczowie. Poza tym warto zwrócić uwagę, że dodatkowe „puste” wozokilometry stanowią dodatkowe obciążenie dla budżetu MPK oraz organizatora komunikacji.
Rozwiązaniem mogłoby okazać się wybudowanie w podobnych miejscach toalet ogólnodostępnych. – Przykładem dobrego rozwiązania mogą być toalety przy dworcu Łódź Kaliska. Osoby pilnujące płatnych toalet przepuszczają bezpłatnie kierowców MPK na podstawie dokumentu potwierdzającego zatrudnienie bądź munduru – uważa D. Nowak.
ZDiT: zaczynamy działać
– Obie pętle tramwajowo-autobusowe na końcach Trasy W-Z – Wyszyńskiego/Popiełuszki oraz Dell – zostały wyposażone w budynki socjalne dla obsługi pracowników MPK – informuje wicedyrektor Zarządu Dróg i Transportu Katarzyna Mikołajec. W odróżnieniu od większości łódzkich pętli, na których zaplecza zlokalizowano w kontenerach ze stali lub laminatu, na wspomnianych pętlach znalazły się murowane pawilony. Podobny obiekt wybudowano także przy tramwajowej pętli Augustów, wykorzystywanej obecnie przez linię 9. Jak twierdzi wicedyrektor, powinno to poprawić warunki pracy prowadzących.
Ci jednak podchodzą do tych deklaracji z dystansem. – Inwestycje w zaplecza przy okazji Trasy W-Z nie zmieniają zbyt wiele. Przed przebudową trasy przy Wyszyńskiego i Augustów również istniały dobrze utrzymane punkty socjalne. Zmienia się bardziej forma, niż sama zawartość – ocenia M. Wiśniewski.
Wicedyrektor ZDiT zapewnia, że obiekty na pętlach Trasy W-Z będą dopiero zalążkiem dalszych inwestycji. – W takie budynki będą wyposażane następne pętle przy okazji przebudowy kolejnych odcinków sieci. Będziemy mogli rozpocząć tego rodzaju przedsięwzięcia w przyszłym roku. Koszty budynku takiego jak przy Wyszyńskiego nie są duże – twierdzi K. Mikołajec. ZDiT nie może jednak inwestować w zaplecza na pętlach poza granicami Łodzi.