Jak informuje "Gazeta Wyborcza", wiceprezydent Krakowa zapowiada kolejną podwyżkę cen biletów, w tym razem także okresowych. Radni miasta nie chcą się jednak na to zgodzić.
Wiceprezydent Tadeusz Trzmiel chce, aby wzrost cen biletów zmieniał się na podstawie poziomu inflacji. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu potwierdza, że urzędnicy przygotowują propozycję podwyżek.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", planowana jest podwyżka cen biletów okresowych, których stała cena była utrzymywana przez siedem lat.
Radni z Krakowa są przeciwni wprowadzaniu podwyżek. - W przyszłym roku żadnych podwyżek nie będzie - mówi "Gazecie Wyborczej" Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta. - Nie ma do tego podstaw. Liczba użytkowników komunikacji miejskiej po tegorocznych podwyżkach nie spadła. Mało tego - zwiększyło się grono pasażerów kupujących bilety okresowe. Więcej ludzi płaci za bilety, więc żadna podwyżka nie jest potrzebna. Byłbym zaskoczony, gdyby prezydent Trzmiel w ogóle wystąpił z takim wnioskiem do rady - dodaje.
Urzędnicy proponują, aby podwyżki ceny biletów okresowych mogłyby zostać obniżone dla osób płacących w Krakowie podatek dochodowy. Ten pomysł radni akceptują. - Symulacje ekonomiczne dotyczące takiej karty pozwalają sądzić, że korzyści wynikające ze zwiększenia liczby krakowskich podatników byłyby na tyle duże, że pozwoliłyby zaproponować jej użytkownikom zniżki na komunikację miejską. Zniżki nakłaniałyby zaś kolejne osoby do włączenia się do programu - informuje "Gazetę Wyborczą" Kośmider.
Więcej