Firma Tines, która specjalizuje się w nowoczesnych technologiach budowy torowisk, policzyła ich udział w ogólnej długości torowisk tramwajowych w naszym kraju. Te zielone to w sumie około 95 km toru pojedynczego na 1882 km toru istniejącego w Polsce. Rekordzistą jest Kraków, który może pochwalić się około 28 km takich tras, Łódź 22,5 km, a Warszawa 16 km zielonych torowisk. To nadal tylko 5 proc. wszystkich eksploatowanych linii tramwajowych w kraju.
Ta liczba może wzrosnąć, ponieważ mieszkańcy oczekują żeby transport szynowy był cichy, wygodny i estetyczny, a władze miejskie pretendują do miana Smart Cities. Mają w tym pomóc inwestycje: do 2023 roku planowana jest budowa 100 km nowych oraz modernizacja 200 km istniejących tras tramwajowych.
Zielone torowiska doskonale sprawdzają się w m.in. Hiszpanii, Francji czy Niemczech, gdzie zalety ze stosowania tego typu rozwiązań zostały dostrzeżone przez projektantów i urbanistów już wiele lat temu. Na pierwszy rzut oka zielone torowiska doceniane są przede wszystkim za ich walory estetyczne ponieważ roślinność bardzo dobrze kontrastuje z asfaltowymi nawierzchniami drogowymi i betonem. Nowoczesne metropolie powinny być bowiem przede wszystkim przyjazne mieszkańcom. Według badań „Quality of life in European cities 2015” opublikowanych przez Komisję Europejską to właśnie m.in. zadowolenie mieszkańców z obszarów zielonych wpływa na ogólny poziom satysfakcji z życia w miastach. Trend zazieleniania torowisk wynika jednak nie tylko z walorów estetycznych.
– Nowoczesne konstrukcje torowisk tramwajowych to oprócz estetyki przede wszystkim możliwość redukowania hałasu i drgań emitowanych przez tramwaje do otoczenia. Takich rozwiązań oczekują mieszkańcy miast – mówi Tomasz Szuba, prezes zarządu Tines Capital Group.
Budowa zielonych torowisk niesie również korzyści środowiskowe. Roślinność pozwala bowiem filtrować spaliny emitowane w ruchu drogowym. Dodatkowo, dzięki zdolnościom absorpcyjnym, odpowiednio zaprojektowane konstrukcje nawierzchni działają podczas opadów jak gąbka, odciążając częściowo systemy kanalizacji miejskiej. Ułatwiają również ograniczanie efektu tzw. miejskiej wyspy ciepła. Zdolność absorpcji wody i jej miarowe parowanie pozwala obniżyć temperaturę w bezpośrednim otoczeniu trasy tramwajowej.
– W niektórych niemieckich miastach nawet 70 proc. długości torowisk jest zielonych, a tendencja zastępowania asfaltu lub tłucznia kamiennego jako zabudowy torowiska jest w Europie coraz bardziej powszechna. Każda nawierzchnia szynowa wymaga jednak konstrukcji i jej utrzymania odpowiedniego do warunków eksploatacyjnych. Dla zielonych torowisk tramwajowych naturalnym wyborem są konstrukcje bezpodsypkowe, w których konieczne jest stosowanie elementów wibroizolacyjnych i wykonanie odpowiedniej izolacji elektrycznej szyn – mówi dr inż. Wojciech Oleksiewicz z Politechniki Warszawskiej.
W Polsce prekursorem i aktualnym liderem w stosowaniu tego rodzaju rozwiązań jest Kraków. W stolicy Małopolski udział zielonych tras tramwajowych w całkowitej długości sieci tramwajowej wynosi ponad 13 proc.. Na drugim miejscu w tym rankingu znajduje się Łódź z udziałem torowisk zielonych na poziomie około 10 proc., a za nią Warszawa z wynikiem około 6 proc.