Partnerzy serwisu:
Komunikacja

Jak Nowy Jork walczył z motoryzacją w latach 70-tych

Dalej Wstecz
Partner działu

Sultof

Data publikacji:
05-06-2016
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

KOMUNIKACJA
Jak Nowy Jork walczył z motoryzacją w latach 70-tych
Źródło: Flickr/jolseyshowaa BY-SA 2.0
W latach 70-tych XX wieku młody pracownik departamentu transportu, podczas rutynowego liczenia samochodów na ulicach uknuł plan wyrzucenia samochodów z centrum Manhattanu. W 1973 chcieliśmy pójść dużo dalej w ograniczaniu ruchu niż dzisiejszy burmistrz Bloomberg – opowiadał po latach. 

Samuel Schwartz jako młody pracownik nowojorskiego departamentu Transportu miał za zadanie liczyć przejeżdżające pojazdy w strefie określanej jako Red Zone – najbardziej zatłoczonej części Manhattanu. Nudna, nieprzyjemna praca na mrozie, która dla zwykłych ludzi wydawała się bezsensowna dla Schwartza była jak spełnienie marzeń. Dzięki niej mógł zebrać dane do swojego innowacyjnego projektu – wyrzucenia samochodów z centrum Manhattanu w godzinach szczytu.

Rewolucja motoryzacyjna

Przed czterdziestu laty nie było w Departamencie Transportu osób myślących jak Schwartz. Dominowało uznawane wtedy za nowoczesne, pro-samochodowe myślenie. W tamtych latach samochód był uznawany za transport przyszłości – szybki, wygodny mechaniczny rydwan dominował w przestrzeni metropolii ówczesnej Ameryki Północnej.

Po usunięciu torów tramwajowych z Mostu Brooklyńskiego na początku lat 50-tych XX wieku liczba osób dojeżdżających tą drogą na Manhattan spadła z 400 do zaledwie 170 tysięcy. Wtedy nawet grupy o najbardziej postępowym myśleniu uznawały likwidację wolnego tramwaju za przyszłościowe – wspomina po latach Schwartz. Ale w latach 60-tych po serii antyautostradowych protestów i początkach ruchów ekologicznych wahadło zaczęło przesuwać się na drugą stronę. Gdy w 1971 Schwartz dołączył do armii urzędników Departamentu Transportu miał pełną głowę rewolucyjnych, jak na tamte czasy pomysłów – budowy ścieżek rowerowych i placów publicznych. Najważniejszym jego projektem był jednak plan wyrzucenia samochodów ze strefy Red Zone. Wydawało się, że to idealny moment na tego typu zmiany. Jego największy plan miał zostać wcielony w życie, wyprodukowano już nawet specjalne znaki drogowe ale w ostatniej chwili burmistrz John Lindsay go anulował.

Nowoczesna przestrzeń miejska? To już było

Mamy tendencję do uznawania dzisiejszej przebudowy ulic jako coś zupełnie nowego. Jako nowy, innowacyjny projekt, ale w Nowym Jorku starano się wdrożyć go już od dziesięcioleci. Pierwszym pomysłodawcą ograniczeń był późniejszy laureat nagrody Nobla – profesor William Vickery z Uniwersytetu Columbia.

Schwartz, jako jeden z niewielu urzędników nieuwikłanych w afery korupcyjne przenikające nowojorski Departament Transportu w latach 70-tych XX wieku, został współtwórcą grupy „Transportation Alternatives” gdzie pracował jako zastępca komisarza ruchu. W ramach pracy w organizacji zasłynął z projektu „Grid-Lock Prevention Program”, który miał za zadanie uchronić nowojorskie ulice od trwałych blokad ruchu zwanych Grid-lock. Jest to taki typ korka, w którym rozrzucone na siatce ulic samochody blokują siebie nawzajem powodując stały impas. Plan powstał w następstwie strajku komunikacji publicznej z 1979 roku. Program zakładał m.in. zakaz ruchu samochodów na Manhattanie z wyłączeniem jednego wjazdu. Rozwiązanie, które zastosowano na czas 11 dniowego strajku przyniosło Schwartzowi przydomek „Gridlock Sam” oraz awans na nowojorskiego Komisarza Ruchu.

„W 1973 poszliśmy dalej niż Bloomberg”

W 1973 roku zasłynął z prób wprowadzenia opłat za przejazd mostami nad East River. Oba mosty zostały wybudowane w 1883 i 1909 roku jako płatne. Jednak w 1911 roku władze miasta zrezygnowały z opłat za przejazdu. Mimo faktu, że szybko się zorientowano jaki błąd został popełniony, dużo trudniej było przekonać ludzi do ponownego wprowadzenia opłat za przejazd.
Plan wprowadzenia opłat został zaakceptowany przez Burmistrza Lindsaya oraz Gubernatora stanu Nowy Jork i wprowadzone do Narodowego Planu Ochrony Środowiska. W 1973 roku byliśmy bliżej tego niż w jakimkolwiek innym momencie, dalej niż dzisiaj Burmistrz Bloomberg – wspomina Schwartz. Gdy w 1974 roku Abe Beame przejęła władzę w Nowym Jorku próbowała zablokować wprowadzenie zmian, ale przegrała w Sądzie Federalnym. Jedynym organem, który mógł zablokować wprowadzenie opłat od 1977 roku był Kongres. Niestety, właśnie to uczynił. Zablokowano wprowadzenie zmian dzięki poprawce Moynihan-Holtzman, która do dziś zabrania miastu wprowadzania opłat za wjazd na Manhattan. Zwyciężyły różne grupy interesu m.in. właściciele podziemnych parkingów, którzy ostro lobbowali przeciwko opłatom.



Ilustracja: Wikimedia / CC-BY-SA 2.5

Zamykanie ulic

Schwartz uznał, że należy walczyć w zupełnie inny sposób. Równolegle z planami zamknięcia Manhattanu dla ruchu samochodowego przygotowywał również mniejsze projekty zamykania Broadwayu przy Herald Square a także na Times Square. Tutaj Schwartz napotkał na zupełnie inny opór – strach przed przestępczością. Przestępczość w Nowym Jorku była dużo wyższa niż dzisiaj więc ludzie po prostu bali się przebywać w przestrzeni publicznej. Dopiero radykalna poprawa bezpieczeństwa przez Burmistrza Giulianiego pozwoliła na stworzenie nowych stref pieszych.

Podczas strajku komunikacji w 1979 roku Schwartz wysyłał wolontariuszy, aby ustawiali na piątej szóstej alei pachołki wyznaczające drogę dla rowerów. Liczył, że takie czasowe wygradzanie przestrzeni pozwoli na wymalowanie stałych dróg dla rowerów. Ale Nowy Jork nie był jeszcze gotowy na rowerową rewolucję. Anegdota opowiadana przez Schwartza mówi, że gdy gubernator Hugh Carey jechał w limuzynie z Prezydentem Jimmym Carterem. Carter po zobaczeniu pasów rowerowych miał powiedzieć: „Wyjrzyj przez okno i zobacz jak Ed [Ed Koch – ówczesny burmistrz Nowego Jorku] marnuje pieniądze na tych ścieżkach rowerowych”. Prezydent Koch rzeczywiście czegoś się wystraszył ponieważ rzeczywiście usunął wszystkie pasy rowerowe w Nowym Jorku. To trwało około dwóch miesięcy, a zabił je na następne 20 lat – wspomina Schwartz.

Gridlock Shmuel

Po zakończeniu pracy jako Inżynier Ruchu Sam założył własną firmę consultingową Sam Schwartz Consulting LLC. Dziś firma zatrudnia ponad 100 osób w siedmiu miastach Stanów Zjednoczonych. Schwartz jest dzisiaj aktywnym felietonistą New York City’s Daily News, Manhattan Downtown Express, Queens Chronicle i innych pod pseudonimem Gridlock Shmuel. Zwykle pisze o kwestiach związanych z tworzeniem się korków ulicznych, a także odpowiada na pytania użytkowników. Jest także blogerem w PBS (Public Broadcasting Service) oraz Engineering News-Record.
Partner działu

Sultof

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5