- Po wprowadzeniu buspasów wzrosło zadowolenie pasażerów, oszczędzamy pieniądze i udało się przekonać osoby w ratuszu, że ma to sens – tłumaczy Rafał Grzegorzewski zastępca dyrektora ds. transportu ZDMiKP w Bydgoszczy, jeden z gości Forum Inwestycji Autobusowych, które było wydarzeniem towarzyszącym tegorocznego Kongresu Transportu Publicznego.
W Bydgoszczy wytyczono do tej pory 7,5 km buspasów. Ma ich być dwa razy więcej do 2020 r. – Oczywiście, że to za mało – przyznaje Grzegorzewski, który tłumaczy, że w idealnej sytuacji powinno ich być ok. 30 km i ma przygotowane kolejne projekty na ich wyznaczenie. – Nie chodzi o to, żeby je tworzyć gdziekolwiek, ale tam, gdzie dadzą konkretny efekt, który będzie można pokazać – wyjaśnia. Przyznaje, że choć początkowo długo musiał przekonywać w ratuszu do tego pomysłu. Dziś mało kto ma wątpliwości, że to się opłaca.
Korzyść dla każdego
- W każdym przypadku wydzielenie buspasów powoduje wzrost przepustowości dla pozostałych użytkowników. Co ważne, z badań wynika, że po wprowadzeniu buspasów straty czasu dla pasażerów komunikacji miejskiej spadają do zera, natomiast w istotny sposób maleje też czas jaki w korkach tracą kierowcy indywidualni – tłumaczy Grzegorzewski.
W Bydgoszczy buspasów nie wydziela się zabierając miejsce samochodom, ale tworząc nowy pas. Jeden z nich wytyczono w ścisłym centrum miasta, pozostałe znajdują się poza nim, ale tam gdzie udział komunikacji publicznej w ruchu jest duży. Czasem dobudowano pas, w jednym miejscu wykorzystano pas awaryjny, częściej chodziło tylko o zmianę organizacji ruchu, np. na jednokierunkowej, mało uczęszczanej drodze z dwoma pasami jeden zamieniono na buspas.
Do ruchu po nich dopuszczone są taksówki i motocykle. – Silne lobby rowerowe też by chciało po nich jeździć, ale nie sądzę, żeby to było dobre rozwiązanie. Chodzi przede wszystkim o różnicę prędkości – tłumaczy Grzegorzewski i nie przekonuje, go że takie rozwiązanie, choć niezbyt popularne w Polsce, funkcjonuje w wielu miastach w zachodniej Europie.
To się opłaca
- Po wprowadzeniu buspasów wzrosła prędkość eksploatacyjna całych linii, co jednocześnie na niektórych z nich pozwoliło na wycofanie pojazdów, bo wielkość przewozów została utrzymana. W zeszłym roku „zaoszczędziliśmy” jeśli dobrze pamiętam pięć autobusów – tłumaczy Grzegorzewski. - Oszczędności związane z tymi dwoma zjawiskami są czterokrotnie wyższe, niż koszty wytyczenia i utrzymania buspasów - dodaje.
Co nie mniej istotnie wprowadzenie tego rozwiązania wpłynęło też na wzrost punktualności, na jednej z linii odsetek kursów nie mieszczących się w rozkładzie spadł z 13 do 6 proc. Nie zawsze spadek jest ponad dwukrotny, ale autobusy każdej linii korzystającej z buspasa jeżdżą szybciej. Dziś spośród pięciu linii, które sprawdzili bydgoscy urzędnicy, na przystanki z punktualnością sięgającą 95 proc. dojeżdżają cztery, piąta ma punktualność nieco poniżej 90 proc.
Grzegorzewski przyznaje, że jest pozytywny odzew ze strony pasażerów. - Regularnie badamy zadowolenie z usług komunikacji publicznej i ono rośnie. W ratuszu też to dostrzegają, akurat trafiły nam się takie władze, które widzą sens tego rozwiązania i dobrze – tłumaczy.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.