Partnerzy serwisu:
Przestrzeń

Gisterek: Z wrocławskimi węzłami przesiadkowymi jest problem

Dalej Wstecz
Data publikacji:
24-07-2013
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

PRZESTRZEŃ
Gisterek: Z wrocławskimi węzłami przesiadkowymi jest problem
Tom_ek
- U nas często stosuje się PRL-owskie wskaźniki, zgodnie z którymi na metrze kwadratowym podłogi może stać sześć czy nawet osiem osób. Przyjmując, że mamy jeździć jak sardynki, istotnie pojazdy nie są przepełnione - mówi "Gazecie Wyborczej" Igor Gisterek, pracownik naukowy Zakładu Infrastruktury Transportu Szynowego na Politechnice Wrocławskiej.

- W krajach zachodnich w ogóle nie do pomyślenia jest, że pasażer może stać poza godzinami szczytu, a celem planistów komunikacji jest zapewnienie miejsca siedzącego każdemu pasażerowi - informuje "Gazetę Wyborczą" Gisterek. - Wyprzedzają nas też inni w kraju. W tych samych modelach tramwaju we Wrocławiu montuje się dwa siedzenia w rzędzie, w Krakowie trzy. Tak jakby wrocławianin mógł stać, a krakus powinien mieć miejsce siedzące - dodaje.

Według Gisterka, maksymalna odległość, którą chce pokonać pasażer w śródmieściu z domu do przystanku wynosi 250 m. - Ale przy takim dystansie w ogóle nie można mówić o istnieniu jakiegokolwiek węzła czy punktu przesiadkowego. Idealnie pasażer powinien móc przesiąść się na tramwaj w tym samym miejscu. Ostatecznie - na innym przystanku na tym samym skrzyżowaniu. Z wrocławskimi węzłami przesiadkowymi w ogóle jest problem - wyjaśnia "Gazecie Wyborczej". - Obok nielicznych dobrych przykładów, jak rondo Reagana, gdzie autobusy i tramwaje zatrzymują się obok siebie, są też takie miejsca jak Dworzec Główny, gdzie jest kilkanaście rozrzuconych w wielu punktach. Pasażer przyjezdny nawet nie wie, skąd pojedzie w określonym kierunku - podkreśla Gisterek.

Pasażer powinien dostać pełną wiedzę o tym, co ma zrobić - zarówno na przystanku, jak i w pojeździe. U nas to szwankuje. Są co prawda elektroniczne wyświetlacze na przystankach, ale nawet nie powiedzą pasażerowi, co ma zrobić w przypadku awarii, by dostać się do celu. Przede wszystkim jednak w krajach, które stawiają na komunikację tramwajową, takich jak Szwajcaria i Czechy, jak ognia unika się zamykania linii tramwajowych - mówi "Gazecie Wyborczej" Gisterek. - Nawet na jakiś czas, bo o pasażera trzeba dbać. Jeśli jest konieczność wyremontowania części torów, to tramwaje na jednym odcinku jadą na zmianę po jednym torze. W przypadku dłuższych remontów buduje się obok na jezdni tymczasowe tory, które pozwolą tramwajom ominąć remontowane miejsce -dodaje.
Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Pozostałe z wątku:

Olsztyn. Zajezdnia tramwajowa prawie pod dachem

Przestrzeń

Olsztyn. Zajezdnia tramwajowa prawie pod dachem

Przemysław Farsewicz 11 lipca 2023

Zobacz również:

Pozostałe z wątku:

Olsztyn. Zajezdnia tramwajowa prawie pod dachem

Przestrzeń

Olsztyn. Zajezdnia tramwajowa prawie pod dachem

Przemysław Farsewicz 11 lipca 2023

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5