Elektryczna hybryda Volvo 7900 na targach Transexpo

Roman Czubiński, Transport–Publiczny.pl: Jak ocenia Pani rynek autobusów w Polsce? Duży popyt na pojazdy miejskie łączy się na nim ze znaczną konkurencją.

Małgorzata Durda, dyrektor ds. sprzedaży Volvo Bus Polska: Obserwujemy, że coraz więcej miast w Polsce deklaruje chęć zakupu pojazdów niskoemisyjnych. Wynika to z dwóch czynników: funduszy unijnych, które preferują transport niskoemisyjny, oraz coraz większej świadomości ekologicznej mieszkańców zwłaszcza dużych miast. Organizacje pozarządowe i ruchy miejskie naciskają na nadanie transportowi publicznemu bardziej przyjaznego dla środowiska charakteru, zarówno jeśli chodzi o niską emisję spalin, jak i o hałas. Na rynku pojawia się coraz więcej taboru spełniającego oba kryteria. Volvo jako pierwszy działający w Polsce producent autobusów na masową skalę zdecydowało się oprzeć ofertę w segmencie miejskim wyłącznie na pojazdach niskoemisyjnych.

Produkujemy tylko pojazdy hybrydowe i emitujące jeszcze mniej zanieczyszczeń: elektryczno-hybrydowe oraz czysto elektryczne. W Polsce do tej pory większość przetargów zakładała jednak dostawę autobusów z silnikami wysokoprężnymi. Dopiero w tym roku ogłoszono większe postępowania na zakup pojazdów hybrydowych. W związku z nową perspektywą unijną i wymogami środowiskowymi liczymy jednak na to, że przetargów takich będzie coraz więcej. W przyszłości chętnie bralibyśmy w nich udział.

Jakimi technologiami najczęściej interesują się zamawiający, jeśli chodzi o autobusy niskoemisyjne?

Nie w każdych warunkach jest uzasadnione wykorzystanie autobusów w pełni elektrycznych. Są one przeznaczone przede wszystkich do centrów dużych miast, w aglomeracjach, tam gdzie są wprowadzone tzw. strefy niskoemisyjne czy też zeroemisyjne. To projekt szerszy, strategiczny, wymagający wprowadzenia na danym obszarze zakazu wjazdu innych pojazdów. W przeciwnym wypadku samo wprowadzenie autobusów elektrycznych nie przyniesie spodziewanego efektu. Wymaga to od władz miasta konsekwentnych decyzji.

Natomiast poza centrami miast, a także w mniejszych miejscowościach, swoje zadanie równie dobrze będą spełniały pojazdy hybrydowe, również cechujące się emisją zanieczyszczeń obniżoną w stosunku do autobusów spalinowych o ok. 30-40 proc. oraz lepszą sprawnością energetyczną.

W jaki sposób prezentowana podczas targów oferta Volvo odpowiada na tak zdefiniowane potrzeby?

Zaprezentowaliśmy autobus hybrydowy-elektryczny Volvo 7900 Electric Hybrid. Od standardowego autobusu hybrydowego różni się on możliwością dodatkowego, szybkiego doładowania ze źródeł zewnętrznych. Można wtedy zamontować na końcu obsługiwanej przez pojazd trasy ładowarkę, która umożliwi dodatkowe doładowanie akumulatorów w ciągu 6 minut. Zgromadzona w ten sposób dodatkowa energia umożliwi przejazd ok. 10 km z wykorzystaniem tylko silnika elektrycznego. Jest to pojazd bardziej uniwersalny od autobusu elektrycznego, może być wykorzystywany na większej liczbie linii, a jednocześnie odznacza się niższym o 60 proc. zużyciem energii. Kiedy nie ma możliwości doładowania, autobus porusza się tak, jak zwykła hybryda.

Drugi z pojazdów na stoisku to autobus turystyczny Volvo 9700...

Zastosowano w nim wiele nowych rozwiązań, między innymi układ wspomagający pracę kierowcy. W wyposażeniu są wszystkie standardowe systemy bezpieczeństwa. Silnik spełnia normę czystości spalin Euro 6. Nowe, komfortowe fotele pasażerskie zostały rozmieszczone w niestandardowy sposób.

Jaka przyszłość rysuje się przed fabryką autobusów we Wrocławiu? W 2012 r. Volvo ogłosiło decyzję o skoncentrowaniu w niej całej produkcji autobusów w Europie.

Zakład ma przed sobą dobre perspektywy. Zamówień jest dużo, coraz więcej spływa ich również z polskiego rynku. Nasze autobusy hybrydowe od lat cieszą się bardzo dobrą opinią w całej Europie. Warto zauważyć, że we Wrocławiu działa też wiele działów wspierających produkcję, w tym dział badań i rozwoju, informatyczny czy obsługi księgowej.

Jaka wyglądają wasze statystyki sprzedaży autobusów w Polsce w ostatnich latach?

W ubiegłym roku dostarczyliśmy ok. 60 autobusów. W tym roku było ich, jak dotąd, znacznie mniej. Autobusy z wygranego przez nas ostatnio przetargu w Sosnowcu zostaną natomiast dostarczone już w przyszłym roku.

Kiedyś jednym z większych bastionów Volvo na terenie Polski była Łódź. Ostatnie autobusy tej marki dostarczono jednak do tamtejszego MPK prawie 10 lat temu. Czy są plany odzyskania łódzkiego rynku?

Wszystko zależy od władz miasta i przewoźnika. Jeśli będą ogłaszane przetargi na autobusy niskoemisyjne, weźmiemy w nich udział. Wiążemy nadzieje z tymi regionami Polski, które deklarują stawianie na ekologiczny transport. Nie chcę wymieniać konkretnych miast i postępowań, bo nie są one jeszcze ogłoszone i nie wiem, w jakim zakresie będą dotyczyły pojazdów niskoemisyjnych.