EEC wygrywa w KIO. ZTM zmienia przetarg na przewozy

W odwołaniu, wniesionym niedawno do KIO, przewoźnik zarzucił warszawskiemu organizatorowi transportu, że sformułował wymóg doświadczenia w przesadnie restrykcyjny sposób, co w efekcie prowadziłoby do tego, że EEC by ich nie spełniła. ZTM chciał, by w przetargu mógł startować przewoźnik, który w ciągu ostatnich trzech lat, przynajmniej przez rok zrealizował przewozy w ramach komunikacji miejskiej w wielkości minimum 1,5 mln wozokilometrów. W dodatku, gdyby w przetargu startowały konsorcja, przynajmniej jeden z członków takiej grupy przewoźników, musiałby spełnić ten warunek samodzielnie.

KIO zgodziło się z argumentacją EEC, która podnosiła, że wielkość doświadczenia jest wyższa niż ZTM standardowo określa w podobnych, organizowanych przez siebie przetargach (zwykle to 1–1,2 mln wzkm), a także, że nie ma sensu branie pod uwagę tylko przewozów komunikacji miejskiej, a wykluczenie komunikacji podmiejskiej i zastępczej, które zwykle są realizowane na podobnych zasadach jak miejska. Dla EEC to istotne, bo część jego doświadczenia to realizowanie komunikacji zastępczej dla Kolei Mazowieckich.

W efekcie w piątek ZTM zmienił warunki przetargu. Oferenci muszą legitymować się doświadczeniem w postaci zrealizowanych 1,2 mln wzkm w ciągu jednego roku w ramach komunikacji miejskiej, podmiejskiej lub zastępczej z wykorzystaniem sieci miejskiej lub podmiejskiej. Termin składania ofert przesunięto o tydzień, do 29 stycznia.

Postępowanie jest jednym z serii przetargów na przewozy w Warszawie, organizowanym przez ZTM dla prywatnych przewoźników (mniej więcej ¾ przewozów na liniach miejskich w stolicy realizują MZA, resztę prywatni przewoźnicy, wybierani w przetargach). Tym razem chodzi o przewozy w terminie, od podpisania umowy (ale nie wcześniej niż od 1 września) do końca 2026 r., realizowane 25 krótkimi autobusami i 25 autobusami standardowej długości, przy czym preferowane będą autobusy napędzane gazem. W sumie to ok. 34 mln wozokilometrów.