Droga z dworca na przystanek będzie krótsza? Tak, jeśli przekonają prezydenta

Obecnie dostać się do tramwaju z poznańskiego dworca głównego jest niezwykle trudno. Droga wyznaczona przez drogowców, prowadzi kilkaset metrów dookoła, przejściami podziemnymi, przez galerię handlową. Stąd podróżni skracają sobie drogę, idąc Mostem Dworcowym do tymczasowego przejścia dla pieszych i potem… kilkadziesiąt metrów torowiskiem lub położonym obok niego trawnikiem, na którym już widać wydeptaną ścieżkę (tematem zajmowaliśmy się już nie raz).

Poznański absurd na językach wszystkich mediów

„Jest to najmniej logiczne, najbardziej absurdalne rozwiązanie jakie kiedykolwiek w Poznaniu stworzono, prowadzi ono do wielu niebezpiecznych sytuacji, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, i ZDM poprawił warunki ruchu samochodowego w pobliżu ścisłego centrum miasta (co oznacza większą prędkość jazdy, mimo istnienia znaków z ograniczeniem)” - oburzają się przedstawiciele Stowarzyszenia Inwestycje Dla Poznania, które już ponad rok temu postulowało zbudowanie przejścia dla pieszych bliżej przystanku. Według ich wyliczeń sprawiłoby, ze droga z hali dworca na przystanek wyniosłaby nieco ponad 200 m i wiązałaby się z jednym, łagodnym podejściem. Droga przez przejście to ok. 350 m przez windę, schody zwykłe i ruchome. Z kolei niepełnosprawni muszą jeszcze nadłożyć drogi.

Urzędnicy w swojej decyzji zasłaniają się argumentem, że liczy się przede wszystkim przepustowość I ramy. Jednak przedstawiciele Inwestycji Dla Poznania i ten potrafią obalić - Postulowane przejście jej nie zmniejsza, poza tym: zwiększanie przepustowości dróg przebiegających przez centra miast prowadzi do ich jeszcze większego zakorkowania, o czym wie ju większość włodarzy miast europejskich! - oburzają się działacze.

Zapis w budżecie jest. I co z tego?

Okazją do zmiany sytuacji przy dworcu głównym w Poznaniu okazały się prace nad budżetem miasta na 2014 rok. Radni PO wśród poprawek zgłosili utworzenie przejścia dla pieszych ze światłami z mostu Dworcowego prosto na przystanek. Takie rozwiązanie skraca drogę niemal o połowę. Udało im się przegłosować 500 tys. do budżetu o utworzenie przejścia. Projekt poparli również radni PiS i SLD. Przeciw zagłosowali jedynie radni klubu prezydenckiego oraz dwaj z Platformy: Michał Tomczak i Wojciech Kręglewski.

Mimo, że pojawiła się formalna podstawa, aby takie przejście wybudować, prezydent Ryszard Grobelny podkreśla, iż inwestycja nie zostanie zrealizowana, dopóki nie będzie ona miała uzasadnienia z punktu widzenia ruchu i bezpieczeństwa. Negatywną opinię w tej sprawie wydała komisja bezpieczeństwa ruchu przy Zarządzie Dróg Miejskich. Składa się ona m.in. z przedstawicieli drogowców i policji. Do dziś nie zmieniła ona zdania.