fot. Adam-dalekie-pole, lic. CC 3.0Stadion Narodowy i SKM
Coraz częściej organizatorzy imprez sportowych w Polsce współpracują z przewoźnikami. Z jednej strony to ułatwienie dla kibiców, z drugiej to promocja komunikacji publicznej. Korzystają na tym obie strony, choć w różnych miastach model i odwaga we wprowadzaniu takiego rozwiązania się różni.
Transport publiczny w Polsce, podobnie jak w większości Unii Europejskiej, znajduje się w specyficznej sytuacji. Z jednej strony dominującym trendem jest promowanie konkurencji wśród przewoźników, z drugiej – główna rywalizacja konkurencyjna przebiega nie między przewoźnikami, lecz między całym sektorem transportu zbiorowego a motoryzacją indywidualną. Ponadto, mimo tego, że w dużej mierze (choć nierównomiernie) poprawił się stan taboru dzięki wykorzystaniu funduszy unijnych, duża grupa kierowców samochodów, którzy przez wiele lat nie korzystali z innego środka transportu, ma obraz stanu komunikacji publicznej zarejestrowany w latach dziewięćdziesiątych.
Na szczęście coraz powszechniej przewoźnicy mający doświadczenie z wewnętrznej konkurencji w ramach sektora transportu zbiorowego wychodzą ze swoją ofertą do osób pozostających jak dotąd poza nim. Siłą rzeczy powinna być ona powiązana z miejskim życiem za drzwiami prowadzącymi z dworca na ulicę – gdzie dotąd kończyło się zainteresowanie pasażerem.
Samochód się nie przyda
Szczególnym (dla transportu) przypadkiem takiego miejskiego życia są różne imprezy masowe – kulturalne, rozrywkowe czy sportowe. O ile nie odbywają się one w ścisłych centrach miast, generują nieproporcjonalnie wysoki udział motoryzacji indywidualnej w transporcie dowozowym i odwozowym. Najłatwiej bowiem da się przyciągnąć pasażerów do transportu publicznego na stałych trasach i o stałych godzinach, a więc najczęściej przy dojeździe do miejsc pracy i nauki, gdyż obycie z rozkładem jazdy i specyfiką oferty transportowej w danej relacji powoduje większe zaufanie do komunikacji zbiorowej.
Tymczasem podróż na imprezy odbywające się nieraz na obrzeżach miast, na słabo znanym pasażerowi obszarze, o późnych godzinach, rodzi nieufność co do możliwości powrotu transportem zbiorowym i tym samym zwrot ku „zawsze pewnemu” samochodowi. Zachętą dla pewnej grupy pasażerów, mogącą przeważyć szalę przy wyborze, jest w takiej sytuacji właśnie oferta promocyjna poszczególnych przewoźników.
Warszawa najwygodniejsza
Aglomeracja warszawska to najlepiej zarządzany duży system transportu miejskiego w Polsce i stąd nie dziwi, że także w tej kwestii spotkamy tu rozwiązanie modelowe. Osoby dysponujące dokumentami wstępu na mecze na Stadionie Narodowym są uprawnione do bezpłatnego korzystania z transportu publicznego (wraz z SKM) w granicach pierwszej strefy biletowej w dniu meczu, od godziny 6 rano do godziny 1 w nocy w dniu następnym, a także do bezpłatnego korzystania z parkingów P+R. Na szczególną pochwałę zasługuje to ostatnie rozwiązanie, w połączeniu z płatnymi parkingami wokół stadionu skutecznie zachęcające do korzystania z transportu publicznego.
Podobne rozwiązanie, choć na mniejszą skalę, funkcjonuje w Gdańsku. Dojazdy na mecze na stadionie w dzielnicy Letnica zapewnia trójmiejska SKM, są one dla kibiców bezpłatne (za okazaniem biletu na mecz) w relacji Gdańsk Główny-Gdańsk Stadion Expo-Gdańsk Główny. Oferta nie obejmuje jednak reszty sieci SKM, ani żadnej linii ZTM Gdańsk (niedaleko stadionu znajduje się także przystanek tramwajowy).
– Przejazdy na mecze zamawia i opłaca Klub Sportowy Lechia Gdańsk SA, czasem robią to także organizatorzy innych imprez na stadionie czy w przyległym Amber Expo, choć przyznać trzeba, że to ostatnie jest teraz rzadziej spotykane. Z Lechią nie mamy zawartej stałej umowy, klub za każdym razem wykupuje przejazdy na konkretny mecz. Pociągi uruchamiany komercyjnie, a kibice wbrew pozorom nie niszczą składów. My ze swojej strony jesteśmy zadowoleni z możliwości "obsługi stadionowej" i chcemy ją kontynuować w przyszłości – powiedział nam Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w spółce PKP Szybka Kolej Miejska w Trójmieście.
Kolejowa linia „meczowa”
Natomiast na uwagę zasługuje to, iż przejazdy w relacji Gdańsk Główny-Gdańsk Stadion Expo prowadzone są na jednotorowej linii 249, na której rozkładowy ruch pasażerski zakończono w 2005 r. Zrewitalizowano ją specjalnie dla potrzeb dowozowych na stadion, zatem aktualnie linia utrzymywana jest tylko dla przewozów „meczowych” (w przeciwnej relacji pociągi korzystają z równoległej towarowej linii 227). Cieniem na tym kładzie się jednak brak jakiegokolwiek systemowego, choćby średnioterminowego uregulowania kwestii przewozów w formie umowy z przewoźnikiem.
Bardzo ograniczony zasięg miały podobne działania w Poznaniu. W ostatnim czasie tylko z okazji meczu Lech-Legia 27 października 2013 r. Koleje Wielkopolskie umożliwiły przejazd do i z Poznania z ulgą 30–procentową za okazaniem Karty Kibica (od 11:00 do 24:00).
Także Wrocław nie posiada takiej regularnej oferty. Można tu jednak wspomnieć o odbywających się aktualnie (16-29 stycznia 2016) mistrzostwach Europy w piłce ręcznej, podczas których za okazaniem biletu na mecz można korzystać nieodpłatnie z linii tramwajowej T4 Rynek-Zoo.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.