Partnerzy serwisu:
Komunikacja

Bogusław Liberadzki: Do korzystania z transportu publicznego trzeba zachęcać

Dalej Wstecz
Partner działu

Sultof

Data publikacji:
23-12-2016
Tagi geolokalizacji:

Podziel się ze znajomymi:

KOMUNIKACJA
Bogusław Liberadzki: Do korzystania z transportu publicznego trzeba zachęcać
fot. Adrian Grycuk - CC BY-SA 3.0 autobusy
– Mamy kraje, które od wielu lat mocno inwestują w transport publiczny. Ale są też takie, które jednak przebudzają się dopiero teraz. Do tej drugiej kategorii bez wątpienia należy Polska. Same inwestycje to za mało. Bardzo ważna jest też kwestia świadomości obywateli – uważa były minister transportu i gospodarki morskiej, europoseł Bogusław Liberadzki.

Łukasz Pastor, „Transport-Publiczny.pl”: Niewiele osób zastanawia się nad tym, jaka jest rola transportu publicznego. Tymczasem jego wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa jest nie do przecenienia.

Bogusław Liberadzki: Transport publiczny jest traktowany jako alternatywa dla transportu indywidualnego, zwłaszcza samochodowego. Mało tego, dziś traktowany może być nawet jako element sposobu lub modelu życia. W powszechnej opinii i z oczywistych względów jest traktowany jako rozwiązanie bardziej racjonalne, choćby pod względem kosztów czy ochrony środowiska. Natomiast wciąż wymaga dużej troski, żeby rzeczywiście był atrakcyjny dla użytkowników.

Istnieje zbiór przesłanek, które powodują, że promuje się transport zbiorowy i zachęca się do tego, żeby były tworzone tego typu systemy – począwszy od lokalnego, po transport na szczeblu krajowym i transgranicznym. Istotna jest kwestia infrastruktury, dostępu do niej, kosztów korzystania z infrastruktury, organizacji systemów transportowych czy choćby tworzenia sieci transportowej pokrywającej dany obszar. Ważne jest to, by koncentrować się na korytarzach o wysokim natężeniu ruchu, ale jednocześnie troszczyć się o obszary, na których jest niskie natężenie ruchu i niewielka gęstość zaludnienia. Wszystko po to, by pokazać alternatywę dla transportu indywidualnego. Pomimo wysokich kosztów rachunek korzyści pokazuje swoją przewagę. Traktuje się to jako usługę użyteczności publicznej. Kwota pomocy publicznej pochodzi z dotacji budżetowej. To może być budżet krajowy, regionalny lub miejski. Takie dotacje są potrzebne, ponieważ dają wiele korzyści. Dzięki transportowi zbiorowemu unikamy znaczących kosztów, w tym pieniędzy na rozbudowę infrastruktury drogowej czy budowę parkingów, oszczędzamy na mniejszym zanieczyszczeniu powietrza, zatłoczeniu dróg, ulic, zmniejszamy wypadkowość itp.

A zatem inwestycje w transport są bardzo ważne.

Warto inwestować, tylko samo inwestowanie to za mało. Jest jeszcze kwestia kreowania świadomości, że naprawdę jest to element, który wszystkim może ułatwić życie. Łatwo możemy policzyć, jaką powierzchnię zajmuje tramwaj, ile osób się w nim zmieści. Podobnie z pociągiem, autobusem. Łatwo zestawić to z danymi o powierzchni ulic, jaka byłaby potrzebna, gdyby ci wszyscy ludzie jechali własnymi samochodami. Tylko na co dzień nikt nad tym się nie zastanawia. To jeden z przykładów na kreowania świadomości w odniesieniu do transportu publicznego.

Mamy kraje, które od wielu lat mocno inwestują w transport publiczny, ale są też takie, które budzą się dopiero teraz. Do tej drugiej kategorii bez wątpienia należy Polska. Bardzo ważna jest kwestia wspomnianej już przeze mnie świadomości obywateli. Były prowadzone eksperymenty, dotyczące np. darmowej komunikacji miejskiej. Ona nie zawsze spełniała oczekiwania. Nie okazało się bowiem, że gwałtownie wzrasta chęć korzystania z komunikacji zbiorowej. W opinii niektórych, jeśli użyjemy własnego samochodu, to dojedziemy najbliżej celu naszej podróży. Tylko że okazuje się, iż na miejscu nie mamy gdzie zaparkować. Potrzebna jest zmiana świadomości zarówno decydentów, jak i potencjalnych pasażerów. Trzeba im powiedzieć: spróbuj, zobacz, to się da zrobić.

Czynników wpływających na to, czy ktoś zdecyduje się na skorzystanie z transportu zbiorowego, jest jednak więcej.

Ważna jest także kwestia jakości usług, czyli przesiadek, skomunikowania, dogodności, ułatwień dla niepełnosprawnych na przystankach, wspólnego biletu czy opłat. Jest to konglomerat spraw składających się na jedną całość.

Dziś często ludzie sami chcą mieć wpływ na to, jaki jest kształt transportu publicznego.

Trzeba zatem poznać motywy, którymi kierują się, wybierając metody transportu. Trzeba wypromować te usługi, oferując ich wysoką jakość, pokazując wygodę tej formy transportu, eksponując jednocześnie niewygody, jakich przysparza transport indywidualny. Jeżeli chcemy przekonać kogoś do autobusu czy pociągu, to musimy pokazać skomunikowane rozkłady, punktualność, rozsądny czas oczekiwania w chwili przesiadki. A sama przesiadka ma być łatwa, dostępna, z wszelkimi ułatwieniami, również dla niepełnosprawnych i starszych. Pamiętajmy, że mamy społeczeństwo starzejące się. Ich także trzeba zachęcać do środków transportu zbiorowego. Powinni czuć się w transporcie zbiorowym bezpiecznie, wygodnie, trzeba ich zapewnić o tym, że są dobrze poinformowani oraz że współdziałają ze sobą wszyscy przewoźnicy.

Czy transportowi są potrzebne rewolucje?

Należy być otwartym na wszelkiego rodzaju nowe formy. Ale do żadnej z nich nie wolno przywiązywać się szczególnie mocno. Natomiast należy zdecydowanie, co pokazują doświadczenia wielu państw europejskich, sprzyjać nowym formom transportu. Tak jest np. z rowerem miejskim. Tam, gdzie można sprzyjać – korzystajmy. Często jesteśmy nastawieni na to, żeby wyłączyć z miast samochody osobowe. I miejscami to się udaje, właśnie dzięki m.in. rowerom. Ale czeka nas jeszcze okres „ucywilizowania” rowerzystów w mieście. Są konflikty w relacjach: kierowca samochodu – rowerzysta i rowerzysta – pieszy. Tutaj zaczynamy dotykać obszaru wrażliwego. Proces „docierania się” zwykle trwa. W związku z transportowymi rewolucjami pojawiają się problemy, które trzeba cały czas rozwiązywać, ale to jest do zrobienia. Z czasem pojawią się nowe rodzaje transportu, a za nimi będą szły nowe problemy. Trzeba być jednak otwartym na wszystkie nowe formy. Nie ograniczajmy się, nie blokujmy, odpowiadajmy w porę na wyzwania z nowymi technologiami.

Czy Polska dba należycie o transport publiczny?

Coś u nas drgnęło, ale raczej fragmentarycznie. Komunikacja miejska, zwłaszcza w dużych miastach, ma coraz lepszy tabor. Jest on też wygodniejszy. Mamy dużego krajowego producenta taboru i to jest powód do dumy. Również regionalne przewozy kolejowe są coraz lepsze – w tej branży jest kładziony nacisk na zakup taboru. Natomiast mamy bardzo duże zaniedbania, jeśli chodzi o infrastrukturę kolejową, i nie widać perspektywy szybkiej poprawy sytuacji. W perspektywie finansowej 2014-2020 nie realizujemy projektów, bo nie mamy rozstrzygniętych przetargów. Kolejna rzecz, która jest problematyczna, to kwestia strategii finansowania zbiorowego przewozu osób. Funkcjonujemy na takiej zasadzie, że każdy budżet może coś innego stanowić. Tymczasem kierunek państw rozwiniętych Unii Europejskiej jest taki, że tworzy się możliwość dostępu do rynku na podstawie dobrze przygotowanej oferty. Kontrakt nie powinien być na rok czy dwa, ale na dłuższy okres, który spowoduje, że operator nabierze doświadczenia na rynku i będzie mu się opłacać wniesienie kapitału, aby móc lepiej świadczyć usługi. Kolejnym mankamentem jest niestabilność struktur organizacyjnych. Jesteśmy cały czas w trakcie pewnego szoku reorganizacyjnego – tak jest np. na kolei. Istnieje daleko posunięta niechęć do współpracy między poszczególnymi przewoźnikami. Jest wielka niewiadoma w sprawie losu połączeń w obrębie różnych powiatów, na granicach województw. Ten problem jest jeszcze bardziej widoczny w połączeniach autobusowych. Wydaje się, że przewoźnicy autobusowi są coraz częściej traktowani jako spuścizna przeszłości, co jest dużym nieporozumieniem. Zostawmy już tę przeszłość. Przecież to prawie trzy dekady. Lepiej spójrzmy na siatkę połączeń i budujmy system.

W tej materii jest jeszcze wiele do zrobienia.

Nie każde połączenie przecież ma być rentowne. Powinniśmy wiedzieć, że jeśli chcemy obsługiwać rynek, to pierwszy kurs powinien zacząć się przed szóstą rano, często mniejszym pojazdem, z mniejszą częstotliwością, ale potem są godziny szczytu. Trzeba dać większy pojazd i większą częstotliwość. Nie analizujemy tego w kontekście obszarów wykluczonych. W Polsce są wciąż obszary wykluczone i niestety ich przybywa. Wykluczonych z powodu braku miejsc pracy, ale również komunikacyjnie. To wykluczenie komunikacyjne powoduje dalsze konsekwencje. Wyobraźmy sobie, że mamy powiaty, w których nie ma pracy – bezrobocie jest na poziomie 15-20%. Rośnie tam już trzecie pokolenie, które do szkoły podstawowej dojdzie piechotą. Ale do gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej nie ma już czym dojechać. Nie ma autobusu, nie ma pociągu, ponieważ kiedyś je zlikwidowano. I nie ma pieniędzy na inne środki transportu. W taki sposób pogłębia się biedę. Powinniśmy zauważyć, że korzyści związane ze zborowym przewozem osób to dostęp do oświaty, dostęp do rynku pracy i szansa wyrwania się z wykluczenia. To powinno leżeć w interesie publicznym. Tego typu grupy „słabe” ekonomiczne, jak np. młodzież szkolna, powinny być preferowane również przy tworzeniu siatek połączeń. Uważam, że czasem bardziej opłaca się dać darmowy bilet, niż skasować przejazdy.

fot. Przemo Szyduk

Partner działu

Sultof

Tagi geolokalizacji:

Podziel się z innymi:

Zobacz również:

Zobacz również:

Kongresy
Konferencje
SZKOLENIE ON-LINE
Śledź nasze wiadomości:
Zapisz się do newslettera:
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
  • przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.
Współpraca:
Rynek Kolejowy
Rynek Lotniczy
Rynek Infrastruktury
TOR Konferencje
ZDG TOR
ZDG TOR
© ZDG TOR Sp. z o.o. | Powered by BM5