To już pewne – Białystok będzie miał rower miejski. Wkrótce system BiKeR (Białostcka Komunikacja Rowerowa) pojawi się na ulicach. Jakie będzie miał szanse na odniesienie sukcesu? Czy stanie się ważną alternatywą mającą realny wpływ na zmianę nawyków komunikacyjnych mieszkańców?
14 lutego Białostocka Komunikacja Miejska ogłosiła rozstrzygnięcie przetargu na dostarczenie oraz obsługę systemu roweru miejskiego w stolicy Podlasia. Zwycięzcą została firma Nextbike Polska (ta sama, która obsługuje warszawskie Veturilo). Jej zadaniem będzie dostarczenie 300 jednośladów i 30 stacji oraz umieszczenie ich w lokalizacjach wskazanych przez urzędników. Firma weźmie na siebie również ciężar utrzymywania systemu w ciągłej sprawności.
BiKeR pojawi się w białostockiej przestrzeni miejskiej najprawdopodoniej wiosną. Tymczasem warto się zastanowić, jakie są jego szanse na sukces, biorąc pod uwagę rozplanowanie systemu oraz czynniki infratrukturalne.
Wielkość miasta a liczba stacji
Cechą Białegostoku działającą na korzyści roweru miejskiego jest zwartość zabudowy. Stolica województwa podlaskiego znajduje się na drugim miejscu w kraju, jeśli chodzi o liczbę mieszkańców przypadających na 1 km² powierzchni miasta. Stwarza to dobre warunki nie tylko dla roweru miejskiego, ale dla ruchu rowerowego ogólnie.
Niestety, władze zdecydowały się na zakup jedynie 30 stacji oraz rozmieszczenie ich na terenie całego miasta. Przy obecnym rozplanowaniu, taka ilość będzie niewystarczająca. Rower miejski podobnej wielkości miałby sens, gdyby został „ściśnięty”, tj. zlokalizowany np. tylko w dzielnicach centralnych. Wówczas zapewniona zostałaby odpowiednia gęstość, która – jak pokazuje praktyka – stanowi jeden z kluczowych czynników warunkujących znaczną ilość wypożyczeń.
Jak białostocki rower miejski wypadnie na tle Veturilo postrzeganego obecnie jako najlepiej rozplanowany system w Polsce? Raczej nie istnieją szanse na powielenie sukcesu stolicy ze względu na zbyt małą skalę przedsięwzięcia.
Co z infrastrukturą?
W rozważaniach na temat perspektyw systemu BiKeR nie sposób pominąć czynników „twardych”, tj. związanych z miejską infrastrukturą. A w tej, niestety, widać poważne braki.
Białystok cały czas ma wybitnie nieprzyjazne ruchowi rowerowemu centrum. Lokalne organizacje działające na rzecz przestrzeni przyjaznej cyklistom od dawna alarmują, iż stolica Podlasia jest mocno zapóźniona, jeśli chodzi o infrastrukturę inną niż wydzielone drogi rowerowe. Chodzi oczywiście o pasy rowerowe w jezdni, kontrapasy oraz ulice z fizycznie uspokojonym ruchem. Mimo szczycenia się przez miejskie władze tytułem „gminy przyjaznej rowerzystom”, do tej pory nie stworzono żadnego z wymienionych wyżej udogodnień. Już teraz stanowi to pewną bolączkę; po uruchomieniu roweru miejskiego problem może się tylko nasilić.
Nie bez znaczenia pozostaje również fakt wybudowania na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Sienkiewicza podziemnego przejścia zmuszającego rowerzystów do wnoszenia jednośladów po schodach. Powyższe miejsce, bardzo istotne dla komunikacji rowerowej, pokazuje pewną niekonsekwencję decydentów, którzy z jednej strony chcą inwestować w ruch rowerowy, z drugiej zaś wprowadzają poważne utrudnienia zniechecające do korzystania z dwóch kółek.
Wiele do poprawy znaleźć można również w infrastrukturze leżącej poza centrum. Sieć dróg rowerowych jest niespójna, a sposób jej wykonania nierzadko ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo cyklistów. Jeśli mamy poważnie myśleć o rozwoju BiKeRa (i ruchu rowerowego ogólnie), musimy podjąć odpowiednie kroki mające na celu podniesienie jakości istniejących udogodnień.
BiKeR nie zrewolucjonizuje miasta
Warto uczciwie powiedzieć, iż rower miejski – nawet wdrożony na dużą skalę i odpowiednio rozplanowany – ma co najwyżej marginalny wpływ na zmianę nawyków komunikacyjnych mieszkańców. W miastach posiadających własne systemy publicznych jednośladów nie odnotowano istotnych zmian transportowo - infrastrukturalnych. Dotyczy to również Warszawy, w której funkcjonuje wzorcowe pod wieloma względami Veturilo. Wbrew powtarzanym gdzieniegdzie opiniom, warszawski rower miejski nie przyczynił się do jakiegokolwiek boomu.
Białystok czeka podobny scenariusz. Oczywiście, BiKeR będzie w pewien sposób użyteczny. Praktyka pokazuje, że - oprócz turystów – z miejskich rowerów korzystają także mieszkańcy, którzy nie mają badź nie chcą jeździć własnymi jednośladami. Widok osób na publicznych rowerach stanie się pewnie dość powszechny, jednak nie należy przeceniać roli systemu w dokonywaniu zmian w przestrzeni miejskiej. Wszelkie doniesienia o „znacznym wzroście liczby cyklistów” lub „intensywnej budowie udogodnień” spowodowanych otwarciem BiKeRa będziemy mogli grzecznie, acz stanowczo włożyć między bajki.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.