Częstochowscy aktywiści wspólnie z reprezentującym ich radnym przeprowadzą audyt przejść dla pieszych. Inicjatywę planowaną na razie w jednej z dzielnic tłumaczą wysokim wskaźnikiem wypadków z udziałem pieszych. Wrócił także temat rzecznika pieszych.
Częstochowa zajęła
wysoką lokatę w rankingu miast pod względem ilości wypadków z udziałem pieszych, gdzie ci ponieśli śmierć lub odnieśli obrażenia z okresem leczenia powyżej 7 dni. Na częstochowskich przejściach nie jest bezpiecznie. Ponadto problemem są przyciski i długo trzeba czekać na zielone światło. W dodatku przejścia lokowane są
rzadko i niechętnie. Za częstochowskimi pieszymi w zasadzie nie ma się też kto ująć od strony instytucjonalnej.
Audyt przejśćRadny miejski Marcin Maranda wespół z aktywistami społecznymi, także ze stowarzyszenia Mieszkańcy Częstochowy, przeprowadzą społecznie audyt przejść dla pieszych w obrębie dzielnicy Trzech Wieszczy. – Pomysł przeprowadzenia takiego audytu funkcjonował od dawna. Pięć lat temu zostałam poważne potrącona. Przejście było źle oświetlone i zasłonięte autobusami stojącymi w zatoce. Rehabilitacja trwała długo i nie byłaby potrzebna, gdyby przejście było bez wad – mówi Magdalena Bednarek, członek rady dzielnicy. – Wielokrotnie obserwowałem przejścia w różnych warunkach po zmierzchu. Przejście z wyraźnie namalowaną zebrą jest lepiej widoczne nawet w najsłabiej oświetlonym miejscu, a w wielu miejscach pasy są po prostu wytarte – zauważył Marek Kuliński, działacz stowarzyszenia.
Audyt zostanie przeprowadzony początkowo w macierzystej dzielnicy aktywistów. – Nie mamy możliwości zbadania całego miasta – wyjaśnił Maranda, ale w rozmowie z dziennikarzem transport-publiczny.pl zauważył, że w przyszłości, jeśli inicjatywa sprawdzi się, podobne audyty będą mogli przeprowadzić zainteresowani Częstochowianie we własnych dzielnicach, według przygotowanego prostego szablonu.
Dwa punkty widzeniaAudyt każdego z przejść zostanie przeprowadzony z dwóch perspektyw: pieszego i kierowcy. Konsultowane wewnątrz środowisk miejskich formularze uwzględniają niemal standardowe problemy. Te napotykane przez pieszych to głównie ograniczenie widoczności przejścia przez geometrię pasa ruchu, ukształtowanie terenu, znaki drogowe, roślinność, inne pojazdy, budynki, czy różne elementy infrastruktury. Ponadto można wskazać zbyt szerokie pasy ruchu i brak azylu, krótki cykl sygnalizacji, nadmierną prędkość samochodów, brak wypukłości w chodniku dla niewidomych i brak sygnału dźwiękowego w sygnalizacji dla nich, zbyt wysokie krawężniki lub strome niwelety.
Z kolei problemy napotykane przez kierowców to brak oznakowania pionowego (lub jego zniszczenie, czy zanieczyszczenie), brak oznakowania poziomego (lub jego zniszczenie), ograniczona widoczność przez brak lub niedostateczne oświetlenie, ukształtowanie terenu bądź drogi, względnie zasłanianie przez inne pojazdy. Ponadto będzie można wskazać ograniczoną widoczność obszaru dojścia do przejścia, oślepianie kierowcy przez pojazdy nadjeżdżające z naprzeciwka, niewidoczna sygnalizacja lub zły stan nawierzchni.
Kuliński zauważył, że wiele widocznych już na pierwszy rzut oka mankamentów da się albo usunąć niskim kosztem, albo zniwelować, stosując proste środki techniczne, jak wyspowe progi zwalniające, zwężone pasy ruchu czy dodatkowe światła ostrzegawcze nad przejściami aktywujące się w momencie nadejścia pieszego.
Rzecznik pieszych potrzebnyMaranda dodał, że w wielu przypadkach zostaną ujawnione takie mankamenty, jak niekorzystny profil drogi, bądź zieleń zasłaniająca przejście. – Przy czym w żadnym wypadku nie oznacza to postulatu wycinki zieleni, bo to ostatnia rzecz, jakiej bym chciał. Chodzi jednak o wskazanie stale powtarzających się problemów i w konsekwencji zmianę filozofii wyznaczania przejść dla pieszych. W tym miejscu widzę rolę postulowanego przez nas
rzecznika pieszych – wyjaśnił.
Jak oświadczył, środowiska miejskie, z którymi się konsultował, zgodnie wskazały kandydata na tą społeczną funkcję. – Zaproponujemy Kamila Rajczyka – oświadczył radny. Rajczyk jest znany, jako działacz Śląskiej Inicjatywy Rowerowej, ale dobrze zna też zagadnienia związane z ruchem pieszych, bo częstochowski zarząd dróg usilnie próbuje połączyć ruch rowerowy właśnie z pieszym. Rajczyk jest na tyle aktywny, że w kuluarach urzędnicy jego nazwisko okraszają zawsze nienadającym się do cytatu epitetem. – Jeżeli pojawiłyby się jakieś kontrowersje związane z moją osobą, to nie widzę problemu, aby zorganizować otwarty konkurs – powiedział Rajczyk.
Na koniec Maranda podsumował, że audyt nie ma przesądzać o winie pieszych lub kierowców, bo jego zadaniem jest znalezienie przede wszystkim błędów w infrastrukturze. - Nic jednak nie zastąpi zdrowego rozsądku, więc zarówno piesi, jak i kierowcy powinni zachować wzajemną ostrożność – zaapelował. Wyniki audytu będą znane w październiku.